Wiejsko-miejski czar

Shukar Collective przenosi słuchacza z najmodniejszych bukareszteńskich ulic na szlak koczowniczych, romskich plemion. Niedzielny występ grupy to jeden z najciekawszych punktów programu Festiwalu Kultury Rumuńskiej.

Publikacja: 12.06.2010 15:12

Sednem repertuaru Shukar Collective jest muzyka Ursarów, plemienia zawdzięczającego swą nazwę niecod

Sednem repertuaru Shukar Collective jest muzyka Ursarów, plemienia zawdzięczającego swą nazwę niecodziennemu zawodowi

Foto: Materiały Promocyjne

Na Rynku Nowego Miasta tradycja zderzy się z nowoczesnością w niezwykle efektowny sposób.

Sednem repertuaru jest muzyka Ursarów, plemienia zawdzięczającego swą nazwę niecodziennemu zawodowi, jakim było tresowanie niedźwiedzi. Mężczyźni grali tym groźnym zwierzętom na prostych instrumentach perkusyjnych, pokrzykując i podśpiewując przy tym. Trudno wyobrazić sobie pierwotną energię zawartą w takiej twórczości, jej unikalną dynamikę. Na szczęście nie musimy się nad tym zastanawiać, bo udało się ją zachować. Odpowiedzialni za to, barwni artyści wciąż wydobywają dźwięk z kamieni, łyżek, beczek. Pod tym względem niewiele się zmieniło.

O odpowiednie podanie tej muzyki zadbali producenci, didżeje i inżynierowie dźwięku. Rumunia ma zdolną, kreatywnie reinterpretującą dorobek ludowy młodzież, o czym przekonać się można również podczas sobotniego setu Ansamblul Momentului Prezent w Cafe Kulturalna.

Shukar Collective zostało przyprawione electro, dubem, trip-hopem i hip-hopem; linie wokalne cięto i próbkowano. Nie wszystko jednak skomputeryzowano – bas zagrany jest na żywo, z jazzowym zacięciem. W ten sposób udało się uzyskać brzmienie świeże, miejscami niepokojąco dzikie, za to nigdy nie karykaturalne.

Połączenie muzyki klubowej z tym, co etniczne sprawdza się dziś doskonale. Wieczorki z algierskim rai wymieszanym z tanecznym r’n’b zadomowiły się w Warszawie. Światową sławą cieszy się na przykład portugalska grupa Buraka Som Sistema, która swoje brzmienie oparła na angolskich rytmach kuduro. Nie trzeba jednak patrzeć tak daleko, bo równie oryginalne mieszanki przygotowuje się w znacznie bliższej nam Rumunii. Przychodząc w niedzielę na Rynek Nowego Miasta, możemy zdać sobie z tego sprawę, nie ryzykując przy tym ani złotówki. Trudno więc o lepszą sposobność.

[i]Shukar Collective, Rynek Nowego Miasta, wstęp wolny, informacje: [link=http://www.icr.ro/warszawa]www.icr.ro/warszawa[/link], niedziela (13.06), godz. 20.[/i]

[ramka] [b]Zagrają [/b]

[b]Luk, [/b]praCoVnia, ul. Popiełuszki 16, bilety: 20 – 25 zł, rezerwacje: tel. 22 833 44 50, środa (16.06), godz. 20; Wetlina, CH Land, ul. Wałbrzyska 11, rezerwacje: tel. 501 231 560, czwartek (17.06), godz. 20

Ukraiński Luk wyjdzie na scenę dwa razy – w środę w praCoVni i w czwartek w Wetlinie. Za trzyliterową nazwą ukrywają się muzycy posługujący się czterema językami i grający połączenie pięciu muzycznych gatunków.

[i]flint[/i]

[b]Wykrywacz Dźwięku,[/b] Amfiteatr Bemowo, Park Górczewska, ul. Raginisa róg Kryształowej, wstęp wolny, niedziela (13.06), godz. 15 (koncerty finałowe – godz. 19)

Darmowa impreza w Parku Górczewska kojarzy się z festynem, który uświetnią Zakopower, Leszcze, a w najlepszym wypadku Łzy. A jednak w niedzielę dzięki Wykrywaczowi Dźwięku czeka nas zupełnie inny, bardziej ambitny repertuar. Po siedmiu zespołach zmagających się w części konkursowej na scenę wyjdą Paristetris i Auaua.

[i]flint [/i]

[b]Devin the Dude,[/b] The Fresh, ul. Wawelska 5, bilety: 39 – 49 zł, rezerwacje: tel. 664 310 139, środa (16.06), godz. 20

Amerykański raper z Teksasu na jedynym koncercie w Polsce otwiera oficjalne before party przed tegorocznym Hip-Hop Kempem. Znany ze swojego śpiewanego stylu i poczucia humoru Devin promuje szósty album „Suite 420”.

[i]kret[/i]

[b]Pogodno[/b], Hydrozagadka, ul. 11 Listopada 22, bilety: 15 – 20 zł, rezerwacje: tel. 505 849 386, piątek (11.06), godz. 21

Pogodno promuje nową płytę, nagraną w nowym składzie „Waszą wspaniałość”. Dojrzały rock’n’roll i trochę eksperymentów gitarowych, a w warstwie tekstowej skomplikowane dla niewtajemniczonych metafory tworzą bardzo dobrą całość.

Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/9145,491705_Rzucilem_demokracje__teraz_jest_monarchia.html]"Rzuciłem demokrację, teraz jest monarchia"[/link]

[i]kret[/i]

[b]Warsaw Electronic Festival 2010,[/b] Zachęta, pl. Małachowskiego 3, Obiekt Znaleziony, pl. Małachowskiego 3 (podziemia), Zaklęte Rewiry, ul. Narbutta 50a, Galeria 2.0, ul. Krakowskie Przedmieście 5, Iluzjon, al. Niepodległości 213, wstęp wolny, obowiązkowe rezerwacje (na część imprez): [link=http://www.wef.pl]www.wef.pl[/link], środa (16.04) – sobota (19.06), godz. 20

Rusza Warsaw Electronic Festival – 40 artystów z Chin, Japonii, UK, USA i Polski. Widzowie uczestniczyć mają w instalacjach multimedialnych, koncertach, wizualizacjach i warsztatach. Festiwal zainauguruje w Zachęcie występ Laptopowej Orkiestry liczącej 12 wykonawców, którzy grają synchronicznie z VJ-ami. Będzie to hołd złożony Chopinowi w formie elektronicznej.

Na Rynku Nowego Miasta tradycja zderzy się z nowoczesnością w niezwykle efektowny sposób.

Sednem repertuaru jest muzyka Ursarów, plemienia zawdzięczającego swą nazwę niecodziennemu zawodowi, jakim było tresowanie niedźwiedzi. Mężczyźni grali tym groźnym zwierzętom na prostych instrumentach perkusyjnych, pokrzykując i podśpiewując przy tym. Trudno wyobrazić sobie pierwotną energię zawartą w takiej twórczości, jej unikalną dynamikę. Na szczęście nie musimy się nad tym zastanawiać, bo udało się ją zachować. Odpowiedzialni za to, barwni artyści wciąż wydobywają dźwięk z kamieni, łyżek, beczek. Pod tym względem niewiele się zmieniło.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"