Do serca dotrze zaś zarówno przez uszy – dla których przeznaczono solidną dawkę repertuaru tradycyjnego, klasycznego oraz jazzu – jak i przez żołądek.
Poleć swoje wydarzenie kulturalne
Festiwal powołano do życia dopiero w 2010 r., niemniej od tego czasu miał już dwie bardzo udane edycje – wiosenną i jesienną, związaną ściśle z obchodami Roku Chopinowskiego. Jego pomysłodawcą był Janusz Prusinowski, uczeń wiejskich muzykantów, wszechstronny kompozytor i zdolny multiinstrumentalista. Nadal zresztą wspiera swoją ideę, zasiadając w radzie programowej tegorocznej edycji obok m.in. muzyka Marcina Pospieszalskiego czy cenionego etnografa Andrzeja Bieńkowskiego.
To ważny dla Prusinowskiego czas. Nagrana z zespołem płyta „Serce" została uznana przez jury prestiżowej Nowej Tradycji za najlepszy album zeszłego roku. Sam zainteresowany odbierze nagrodę w maju i wówczas też wystąpi, ale nim to się stanie, możemy posłuchać go podczas inauguracji Wszystkich Mazurków Świata. Po uroczystej, uświetnionej udziałem zespołu Il Canto i orkiestry Brassovia, mszy św. w kościele pokamedulskim słuchaczom zagra do tańca Janusz Prusinowski Trio. Nadwątlone siły będzie można zregenerować podczas degustacji mazurków – tych upieczonych, ale też tych zagranych przez pianistkę Joannę Maklakiewicz według receptur Szymanowskiego i Chopina. Na dokładkę Grzech Piotrowski ze swoim kwartetem jazzowym.
Przez następne trzy dni serce festiwalu bić będzie w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki – zaplanowano tam gros wydarzeń: konferencję, prezentację zespołów konkursowych oraz warsztaty i koncerty. Nawet postronny widz nie powinien przegapić występów Bożiczi i Kwadrofonik. Pierwszy z zespołów przyjedzie do nas z Kijowa z pieśniami dawnymi, podsłuchanymi po zadnieprzańskich wsiach i dla lepszego efektu zilustrowanymi pokazami tańca. A Kwadrofonik, słynący z mieszanki muzyki klasycznej i perkusyjnej, zmierzy się z dorobkiem Karola Szymanowskiego.