Święto to powstało w 1981 roku z jego inicjatywy, a rozpropagowane zostało przez kompozytora Maurice'a Fleureta i ówczesnego ministra kultury Francji Jacka Langa. To właśnie Lang zaprosił Francuzów, aby tego dnia zamanifestowali istnienie muzyki w ich życiu.
Początkowo Dzień Muzyki był obchodzony tylko we Francji, ale z biegiem lat stał się wydarzeniem artystycznym na skalę europejską, a potem zagościło na innych kontynentach. O dziwo, w Polsce, słynącej ze znaczących konkursów i festiwali to święto zupełnie się nie przyjęło.
Uniwersalny język
Muzyka, jako uniwersalny język przekazu i wyrazu, towarzyszy ludziom od zarania. W każdej prastarej kulturze miała swoje miejsce i ułatwiała wyrażanie emocji. Nic więc dziwnego, że musiało powstać święto, które da wyraz jej obecności we współczesnym świecie.
Międzynarodowy Dzień Muzyki jest świętem skierowanym do wszystkich - zarówno tych, którzy muzyką parają się zawodowo, jak i do amatorów. Opiera się głównie na celebrowaniu żywej muzyki, powstającej spontanicznie i spontanicznie przeżywanej. Nie jest festiwalem, a wezwaniem do uczestnictwa i poznania siły oddziaływania dźwięków. We Francji dzień Święta Muzyki jest jednym z dwóch dni w roku (poza 31 grudnia), w którym nie obowiązuje "cisza nocna", a muzycy mogą występować na ulicy nie narażając się na nieprzychylne reakcje mieszkańców.
Święto jest plenerową imprezą, która może się odbywać w każdym miejscu, nawet w takich, które zupełnie się z muzyką nie kojarzą - w szpitalach, urzędach czy więzieniach. Ma promować siłę muzyki, a wszystkie działania w ramach tego dnia mają charakter niekomercyjny.