Reklama
Rozwiń
Reklama

Festiwale kreują jazzowe wydarzenia

W piątek 1 lipca w Montreux i tydzień później w Rotterdamie ruszą dwa największe i najważniejsze europejskie festiwale jazzowe. Tam można posłuchać wszystkich gigantów, a także odkryć wschodzące gwiazdy.

Publikacja: 29.06.2011 13:03

Ala Jarreau

Ala Jarreau

Foto: Archiwum autora, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Montreux Jazz Festival wymyślony i kierowany do dziś przez Claude'a Nobsa, niegdyś pracującego w biurze promocji tego szwajcarskiego kurortu nad Jeziorem Genewskim, odbędzie się po raz 45. North Sea Jazz Festival jest o dziewięć lat młodszy, najpierw odbywał się w Hadze, a od sześciu lat w Rotterdamie. To festiwale o największym w świecie prestiżu, choć różnią się charakterem.

 

Montreux trwa kilkanaście dni, a NSJF tylko trzy. Ten pierwszy ma dwie główne sale w kasynie: im. Strawinskiego i im. Milesa Davisa oraz kilka scen pobocznych w miasteczku. Natomiast w Rotterdamie na terenie centrum targowo-kongresowego Ahoy jest 15 scen, a największa hala Nile mieści do 10 tys. fanów. Tu koncerty odbywają się równocześnie od piątku do niedzieli 8 - 10 lipca, więc trzeba się mocno zastanowić, których artystów posłuchać. Na koncerty w eleganckiej sali Amazon do karnetu trzeba dokupić dodatkowe bilety. W innych salach decyduje zasada, kto pierwszy, ten wejdzie. Na niektórych artystów, niekoniecznie największych, często tych rzadko w Holandii występujących, trudno się dostać.

Najważniejsze są jednak programy festiwali, bo ich atrakcyjność przyciąga fanów i decyduje o prestiżu imprezy. Montreux Jazz Festival zaczyna się już 1 lipca koncertem „Invitation to Illumination" Carlosa Santany i Johna McLauhlina. To przypomnienie ich współpracy na początku lat 70. i wspaniałego albumu „Love, Devotion, Surrender".

Drugiego dnia wystąpi B. B. King, który jest także gwiazda w Rotterdamie. Natomiast Santana da tego wieczoru w Montreux występ pod tytułem „The Hits!". Claude Nobs potrafi zorganizować najróżniejsze konfiguracje artystów, których zaprasza. Sensacją będzie z pewnością drugi koncert B. B. Kinga z udziałem gości: Carlosa Santany, Johna McLaughlina, Shemekii Copeland, Susan Tedecchi i Dereka Trucksa. W sąsiedniej sali zaśpiewa natomiast Raphael Saadiq, którego gościć będziemy również w Białymstoku.

Reklama
Reklama

Słynny gitarzysta i wokalista George Benson przedstawi nową wersję swego bestsellerowego albumu „Breezin'". Następnego dnia będzie zaś gościem legendarnego producenta Tommy'ego LiPumy, któremu Nobs urządzi w Montreux 75. urodziny. Obok niego zaśpiewają: randy Crawford, Diana Krall i Dr John, a zagraja David Sanborn, Christian McBride i Joe Sample. Takie koncerty są niepowtarzalne, ale szczęśliwie zwykle ukazują się na płytach DVD.

Specjalny wieczór poświęcony zostanie artystom z Nowego Orleanu. Cechą charakterystyczną jest szeroka prezentacja muzyki pop (Liza Minnelli, Sting, Paul Simon, Rumer, Seal), rocka (Deep Purple, Arcade Fire), world music (Femi Kuti), a nawet klasyki. W wieczorze „Jazz meets Classic: CARTE BLANCHE AUTOUR DE PADEREWSKI" zagra polski pianista Marcin Grochowina. Co roku występuje tu duża reprezentacja muzyki brazylijskiej, co najważniejsze tej nowej, która właśnie w Montreux ma swą europejską premierę.

W 20. rocznicę śmierci Milesa Davisa specjalny, wspólny program przedstawią Herbie Hancock, Wayne Shorter i Marcus Miller. Natomiast 30-lecie powstania hip-hopu uczczą m.in. Afrika Bambaataa, Coolio, Prince Paul i House of Pain.

Główną atrakcją North Sea Jazz Festival mają być trzy nocne koncerty Prince'a, każdy zacznie się o 1:15 w nocy i skończy zapewne o 3 nad ranem. W Rotterdamie wystąpi także Paul Simon i Seal. To oni razem z Sergio Mendesem, Chaką Khan, Tomem Jonesem i Bootsy Collinsem wypełnią największą salę publicznością.

Ale Rotterdam m atkże swoje wyjątkowe momenty, jak występ tria wielkich wokalistów: Ala Jarreau, Jona Hendricksa i Kurta Ellinga. Zagrają także legendarne sławy: Charles Lloyd, Pharoah Sanders, Ahmad Jamal, Michel Portal i Eddie Palmieri. Swój amerykański kwintet z saksofonistą Chrisem Potterem przedstawi Tomasz Stańko. Początkowo ze Stańką miał zagrać Lee Konitz, ale nie czuje się na siłach przylecieć do Europy. Ciekawie zapowiada się duet pianisty Brada Mehldaua z saksofonistą Joshuą Redmanem.

North Sea Jazz Festival to najlepsza okazja do odkrywania młodych talentów, bo główny selekcjoner festiwalu Sander Grande ma wyjątkową do tego rękę. Naszym jazzmanom poleciłbym wysyłać swoje płyty właśnie jemu. Może reprezentacja Polaków w Rotterdamie będzie większa.

Reklama
Reklama

Wyjazdy na oba festiwale nie są tanie, ale znajdziemy tam światowe sławy, które w takim nasyceniu nigdy w Polsce nie wystąpią. I w Montreux i w Rotterdamie można się pławić w najlepszej muzyce, jaka grana jest na planecie jazz.

Marek Dusza

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama