Namierzyć Salingera: Francuski dokument

„Namierzyć Salingera" to francuski dokument opowiadający historię poszukiwań słynnego amerykańskiego pisarza przez Frédérica Beigbedera, jego francuskiego kolegę po fachu. Premiera w sobotę w Planete o 20.45.

Publikacja: 23.03.2012 12:25

Jerome David Salinger, zdjęcie z 1951 r., w czasie pracy nad „Buszującym w zbożu”

Jerome David Salinger, zdjęcie z 1951 r., w czasie pracy nad „Buszującym w zbożu”

Foto: materiały prasowe

Swoją najsłynniejszą powieść "Buszujący w zbożu" – historię zbuntowanego nastoletniego Holdena – Jerome David Salinger napisał w 1951 roku. 14 lat później tajemniczo i całkowicie zniknął z życia publicznego, wyprowadził się z Nowego Jorku i zaszył w małej wiosce Cornish.

Choć od tamtej pory sprzedano 60 mln egzemplarzy książki i wielu dziennikarzy chciało przeprowadzić z nim wywiad — nikomu się to nie udało. Poza jednym wyjątkiem — uczennicą, która w 1953 roku przyszła z prośbą o rozmowę do szkolnej gazetki. Zgodził się. Potem to z tą dziewczyna rozmawiały z dziesiątki dziennikarzy, pragnących dowiedzieć się czegokolwiek o Salingerze.

Mimo wielu udokumentowanych niepowodzeń w kontaktowaniu się z amerykańskim pisarzem, po latach postanowił go odnaleźć Frédéric Beigbeder, francuski pisarz, autor reklam, prezenter telewizyjny — postać barwna i interesująca. Jest równie istotnym bohaterem tego filmu. Kiedy rozpoczynały się zdjęcia do filmu Salinger miał 88 lat, niemal połowę z nich spędził z dala od blasku jupiterów. Dla celebryty Beigbedera, to pewnie nie do pojęcia...

- Gdyby nie on, niczego bym nie napisał — deklaruje w filmie Beigbeder. — Nigdy nie zapomnę tej książki, dzięki niej zrozumiałem, czym jest literatura. To głos, który radzi: lepiej nikomu nic nie opowiadaj, bo jak opowiesz — będziesz tęsknił.

Nie ma wątpliwości, zmarły w 2010 roku w wieku 91 lat Salinger, do ostatnich dni budził wiele emocji i nadal inspiruje kolejne pokolenia pisarzy. Beigbeder rozmawia z kolegami po fachu, m.in. autorem „Trzynastu minut" Nicolasem Reyem, Erikiem Neuhoffem („Ślepy traf"), a także z Marie Darrieussecq, która napisała „Truizm". W filmie opowiada, że nauczyła się od Salingera budowy zdań.

- Zamiast opisywać uczucia porównywał je do jakiegoś miejsca — mówi. — Pisze rzeczowo, powstrzymując emocje. Aby odnaleźć autora „Buszującego w zbożu" Beigbeder udał się do USA - najpierw do Nowego Jorku. Tam pokazuje m.in. dom, w którym Salinger mieszkał prawie trzy lata i jest rozczarowany, że nikt z zapytanych nie umie nic powiedzieć o pisarzu. Dalej tropy się mieszają — widzowie zobaczą miejsca, w których bywał Holden i jego autor. Z powodu Holdena – bohatera „Buszującego w zbożu" – Beigbeder odwiedza szkołę, Muzeum Historii Naturalnej oraz Central Park, gdzie rozegrało się kilka scen powieści. I wciąż próbuje dociec, dlaczego Salinger z taką konsekwencją, tak wiele lat żyje w odosobnieniu.

Nie chcieli o nim także opowiadać w miejscowości, blisko której osiadł — ani w ulubionej cukierni, w której lubił kupować pączki, ani nawet w księgarni. Byłi zadziwiająco dyskretni czy też nie wiedzą? Ostatni etap podróży doprowadził autora filmu do domku położonego wśród leśnych dróżek. Jaki był finał poszukiwań — musicie państwo zobaczyć sami. Małgorzata Piwowar

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"