6 tys. 887 wniosków o status uchodźcy
W Polsce - jak wynika za danych Urzędu ds. Cudzoziemców - w 2011 r. złożono 6 tys. 887 wniosków o status uchodźcy. Status nadano 153 osobom, 155 osób objęto ochroną uzupełniającą (jest udzielana cudzoziemcom, którzy nie kwalifikują się do uznania za uchodźcę, lecz którzy w przypadku powrotu do kraju pochodzenia mogą być narażeni na rzeczywiste ryzyko doznania poważnej krzywdy, np. wykonanie egzekucji, tortur, nieludzkiego traktowania), a 170 otrzymało zgodę na pobyt tolerowany (udzielany w związku z określonymi przesłankami określonymi normami Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Konwencji o prawach dziecka).
Umorzono 6 tys. 584 wniosków, a w przypadku 2 tys. 739 wydano decyzje negatywne. W Polsce umorzenia najczęściej wynikają stąd, że osoby, które przy przekraczaniu granicy złożyły wniosek o objęcie ochroną międzynarodową, nie zgłosiły się, by przystąpić do dalszej procedury związanej z postępowaniem. Decyzje negatywne powodowane są brakiem przesłanek do nadania statusu uchodźcy - najczęściej w przypadku cudzoziemców, którzy opuścili swój kraj z przyczyn ekonomicznych.
Jak czytamy w raporcie UNHCR 42,5 mln ludzi pożegnało 2011 r. jako uchodźcy (15,42 mln), jako przesiedleńcy wewnętrzni (28,4 mln) albo jako osoby ubiegające się o azyl (895 tys.). Mimo wysokiej liczby nowych uchodźców ich ogólna liczba była niższa od zanotowanej w 2010 r. (43,7 mln) - głównie dzięki temu, że duża część przesiedleńców wewnętrznych mogła wrócić do swoich domów (3,2 mln powrotów - najwięcej od ponad dekady).
Ucieczka od kryzysu
Raport UNHCR podaje szczegółowe dane na temat skali masowych ucieczek w związku z poważnymi kryzysami humanitarnymi, które w 2010 r. wybuchły najpierw na Wybrzeżu Kości Słoniowej, by wkrótce potem objąć Libię, Sudan, Somalię i inne kraje. W sumie 4,3 mln osób opuściło wtedy swoje domy, z czego 800 tys. uciekło za granicę.
- Rok 2011 był rokiem cierpień na epicką skalę. Wrzucenie tylu istnień ludzkich w tak krótkim czasie w sam środek wojennej zawieruchy oznacza ogromny ból dla wszystkich, których to dotknęło. Możemy być tylko wdzięczni, że międzynarodowy system stworzony do ochrony takich osób prawie wszędzie wytrzymał, dzięki czemu większość granic pozostała otwarta. To dla nas czas próby - powiedział Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców António Guterres.
Raport ukazuje kilka niepokojących tendencji. Jedną z nich jest to, że w skali globalnej zjawisko masowych ucieczek w obawie przed wojną czy prześladowaniami dotyka coraz większej liczby osób - od pięciu lat przekracza ona 42 mln rocznie. Inną - że ten, kto jest uchodźcą, pozostanie nim zapewne jeszcze przez wiele kolejnych lat - utknie w obozie lub w mieście uzależniony od pomocy. Spośród 10,4 mln uchodźców objętych mandatem UNHCR, prawie trzy czwarte (7,1 mln) czeka co najmniej pięć lat na uregulowanie swojego statusu.