Reklama

Ulica Krokodyli

Rozmowa z Rayem Manzarkiem, organistą The Doors

Publikacja: 21.05.2013 09:04

Ulica Krokodyli

Foto: ROL

Nie uważa pan, że ruch hippisowski poniósł fiasko - liderzy ścięli włosy, zostali milionerami i politykami jak Billy Clinton?

Jacek Cieślak rozmawiał z Rayem Manzarkiem w 2004 roku. Artykuł pochodzi z archiwum "Rzeczpospolitej"

Ray Manzarek

: Naszą ostatnią nadzieją była Jackie Kennedy. Niestety, dała się uwieść magii pieniądza. Wielu z nas poszło jej tropem.

A pan?

Reklama
Reklama

Mam pieniądze, zarabialiśmy, będąc Doorsami. Ale artystów bym nie wpisywał na listę zdrajców hippisowskich ideałów. Jesteśmy wciąż poza establishmentem, outsiderami na salonach władzy. Politycy i biznesmeni potrzebują nas tylko podczas kampanii wyborczych.

Kiedy możemy się spodziewać premierowej płyty?

W 2005 r. Chcemy pracować nad piosenkami z amerykańskimi poetami, żeby kontynuować tradycję poezji Morrisona. Szukamy autorów wśród beatników, ale nie tylko. Jim Carroll napisze dla nas "Ulicę Krokodyli" inspirowaną prozą Brunona Schulza. Poprosiliśmy też o współpracę punkowego poetę Johna Doe.

Jak wyglądało pana ostatnie spotkanie z Jimem Morrisonem?

Byliśmy w studiu nagraniowym. Powiedział, że jedzie do Paryża. Nie było w tym nic dziwnego, wielu amerykańskich poetów, pisarzy szukało tam inspiracji. Hemingway, Fitzgerald, Miller. Jim chciał dołączyć do tego grona. Życzyłem mu dobrej zabawy. Nikt nie spodziewał się, jaki będzie finał tej wyprawy.

Jak ocenia pan Iana Astbury'ego?

Reklama
Reklama

W The Doors of the XXI Century jest znakomity. Bardzo przypomina Jima. Ma taką samą wojowniczo-szamańską naturę, tego samego rodzaju duchowość. Myślę, że tylko on może śpiewać teraz słowa Jima. I Morrison byłby szczęśliwy, słysząc Iana, bo był poetą, a poecie zależy na tym, by jego poezja była czytana, śpiewana. Tak się dzieje podczas każdego naszego koncertu.

Proszę powiedzieć coś więcej o swoich polskich korzeniach.

- Urodziłem się w emigranckiej rodzinie w Chicago. Mój dziadek Manczarek pochodził z Warszawy. Wyjechał do Stanów, a jego brat do Brazylii. Moje nazwisko jest bardzo nietypowe. Sprawia wrażenie czeskiego. Ale zajrzę do książki telefonicznej, może znajdę jakiegoś krewniaka.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama