Uśmiecha się niemal na każdej fotografii, pogodę ducha wyraża w melodyjnych, łatwo wpadających w ucho kompozycjach nasyconych rytmami. Jest autorem wielu popularnych standardów, m.in.: ballady „Peace", „Senor Blues", „Sister Sadie", „Song For My Father" i przeboju „Filthy McNasty", którego popularność przekroczyła granice jazzu. Jego chwytliwe tematy są wykorzystywane w reklamach np. „Psychedelic Sally" słychać w reklamie Coca-Coli.
Horace Silver został uwieczniony na słynnej fotografii magazynu „Esquire" z 1958 r. „ A Great Day in Harlem" w gronie 57 znaczących postaci jazzu. Dziś żyje jeszcze tylko trzech bohaterów najsłynniejszej jazzowej fotografii, są to oprócz Silvera saksofoniści: Sonny Rollins i Benny Golson.
Horace Ward Martin Tavares Silva urodził się 2 września 1928 r. w Norwalk, w stanie Connecticut. Jego ojciec był imigrantem z Wysp Zielonego Przylądka, matka pochodziła z irlandzko-afrykańskiej rodziny. Horacy uczył się grać na saksofonie, a później na fortepianie. Jego idolami byli: saksofonista Lester Young i pianista Bud Bowell.
- Miałem 14 czy 15 lat, kiedy zacząłem pisać pierwsze utwory zainspirowany kompozycjami Buda Bowella, Thelonoiusa Monka, Dizzy Gillespiego i Charliego Parkera. Próbowałem pisać be-bopowe tematy - wspomina Silver. W końcu zdecydował się być pianistą i w tej roli zauważył go podczas klubowego koncertu w 1950 r. Stan Getz. Poprosił, by Silver akompaniował mu podczas występu. Grało im się tak dobrze, że Getz zaprosił jego trio na trasę koncertową, a potem do studia, gdzie nagrał kilka jego tematów.