Twórca jazzowych przebojów Horace Silver obchodzi 85. urodziny

Horace Silver, wybitny pianista i kompozytor, pionier stylu funky obchodzi dziś 85. urodziny

Aktualizacja: 02.09.2013 16:38 Publikacja: 02.09.2013 15:55

Twórca jazzowych przebojów Horace Silver obchodzi 85. urodziny

Foto: materiały prasowe

Uśmiecha się niemal na każdej fotografii, pogodę ducha wyraża w melodyjnych, łatwo wpadających w ucho kompozycjach nasyconych rytmami. Jest autorem wielu popularnych standardów, m.in.: ballady „Peace", „Senor Blues", „Sister Sadie", „Song For My Father" i przeboju „Filthy McNasty", którego popularność przekroczyła granice jazzu. Jego chwytliwe tematy są wykorzystywane w reklamach np. „Psychedelic Sally" słychać w reklamie Coca-Coli.

Horace Silver został uwieczniony na słynnej fotografii magazynu „Esquire" z 1958 r. „ A Great Day in Harlem" w gronie 57 znaczących postaci jazzu. Dziś żyje jeszcze tylko trzech bohaterów najsłynniejszej jazzowej fotografii, są to oprócz Silvera saksofoniści: Sonny Rollins i Benny Golson.

Horace Ward Martin Tavares Silva urodził się 2 września 1928 r. w Norwalk, w stanie Connecticut. Jego ojciec był imigrantem z Wysp Zielonego Przylądka, matka pochodziła z irlandzko-afrykańskiej rodziny. Horacy uczył się grać na saksofonie, a później na fortepianie. Jego idolami byli: saksofonista Lester Young i pianista Bud Bowell.

- Miałem 14 czy 15 lat, kiedy zacząłem pisać pierwsze utwory zainspirowany kompozycjami Buda Bowella, Thelonoiusa Monka, Dizzy Gillespiego i Charliego Parkera. Próbowałem pisać be-bopowe tematy - wspomina Silver. W końcu zdecydował się być pianistą i w tej roli zauważył go podczas klubowego koncertu w 1950 r. Stan Getz. Poprosił, by Silver akompaniował mu podczas występu. Grało im się tak dobrze, że Getz zaprosił jego trio na trasę koncertową, a potem do studia, gdzie nagrał kilka jego tematów.

Zachęcony przez saksofonistę Silver pojechał do Nowego Jorku, gdzie został zatrudniony w klubie Birdland jako rozgrywający pianista poniedziałkowych jam sessions. Tu przychodził w poszukiwaniu talentów Alfred Lion, szef wytwórni Blue Note i od razu zwrócił uwagę na utalentowanego pianistę. Horace Silver podpisał wkrótce kontrakt i pozostał z Blue Note Reords do 1980 r.

W 1952 r. nawiązał współpracę z perkusistą Artem Blakeyem. Zarejestrowali trzy sesje w trio, a Blakey poprosił go by został kierownikiem muzycznym jego zespołu The Jazz Messengers. Silver stał się współliderem i pozostał w zespole do 1956 r., kiedy uformował własny kwintet. Odkrywał nowe talenty: saksofonistów Juniora Cooka i Hanka Mobleya, trębacza Blue Mitchella, a pod koniec lat 60. trębacza Randy'ego Breckera i saksofonistę Benniego Maupina.

Jego najsłynniejszy album „Song For My Father" został wydany w 1965 r. i zawierał nagrania z kilku wcześniejszych sesji. Tytułowy temat Silver napisał po podróży do Brazylii, pod wpływem fascynacji bossa novą. Brazylijskie melodie przypomniały mu muzykę, jaką grał w domu jego ojciec.

Już na początku lat 60. styl Horace'a Silvera był bardzo dynamiczny. Wykonywał nastrojowe ballady i ekspresyjne kompozycje z wyrazistymi, perkusyjnymi akordami. Jego muzyka pulsowała w charakterystyczny sposób dając krytykom podstawę do wyodrębnienia stylu funky, który stawał się coraz popularniejszy wśród jazzmanów i artystów r'n'b. Natomiast charakter popowej melodii miała kompozycja „Filthy McNasty" z 1961 r. z albumu „Doin' the Thing" nagranego na żywo w klubie Village Gate.

Na początku lat 70. dokonał intrygujących nagrań z wokalistą Andym Bayem. Zainteresował się kosmologią, czego efektem był album „Silver 'N Strings Play The Music of the Spheres" (1979). W 1993 r. przypomniał się albumem „It's Got To Be Funky" dowodząc, że był współtwórcą tego stylu. Razem z młodymi muzykami wyraził radość życia na płycie „Jazz Has A Sense of Humor" (1999). Pokazał, że pod jego dłońmi jazz może być nawet zabawny.

W 2005 r. Amerykańska Akademia fonograficzna NARAS przyznała mu nagrodę President's Merit Award. Horace Silver mieszka obecnie w Kalifornii. Stan zdrowia nie pozwala mu na występy.

Marek Dusza

Uśmiecha się niemal na każdej fotografii, pogodę ducha wyraża w melodyjnych, łatwo wpadających w ucho kompozycjach nasyconych rytmami. Jest autorem wielu popularnych standardów, m.in.: ballady „Peace", „Senor Blues", „Sister Sadie", „Song For My Father" i przeboju „Filthy McNasty", którego popularność przekroczyła granice jazzu. Jego chwytliwe tematy są wykorzystywane w reklamach np. „Psychedelic Sally" słychać w reklamie Coca-Coli.

Horace Silver został uwieczniony na słynnej fotografii magazynu „Esquire" z 1958 r. „ A Great Day in Harlem" w gronie 57 znaczących postaci jazzu. Dziś żyje jeszcze tylko trzech bohaterów najsłynniejszej jazzowej fotografii, są to oprócz Silvera saksofoniści: Sonny Rollins i Benny Golson.

Pozostało 82% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla