Reklama

Hermitage

Dolina Rodanu jest jednym z głównych francuskich regionów winnych, a biorąc pod uwagę ilość wytwarzanego tam wina – nawet drugim po Bordeaux. Ponieważ próbowaliśmy już wina z południowej części Côtes du Rhône, dziś przyszła pora na północ.

Aktualizacja: 28.03.2014 03:06 Publikacja: 27.03.2014 18:18

Red

Północ to raptem 70 kilometrów wąskiego pasa winnic wzdłuż biegu rzeki od Vienne do Valence. Jednak, nie licząc południowego Chateauneuf-du-Pape, to tu powstają najsłynniejsze i najdroższe wina znad Rodanu – Côte-Rôtie, Condrieu, Chateau-Grillet, Crozes-Hermitage i Hermitage. Dziś zajmiemy się tym ostatnim.

Całą apelację stanowi zaledwie półtora kilometra kwadratowego winnic usytuowanych terasowo na zboczach wzgórza Hermitage. Jego nazwa wzięła się podobno od pustelni (po francusku ermitage), którą wybudował tu dla siebie rycerz Gaspard de Stérimberg, kiedy powrócił ranny z krwawej krucjaty katarskiej. Doskonałe tutejsze wina już w połowie XVII wieku zawędrowały na królewski stół Ludwika XIII, a jego syn Ludwik XIV – Król Słońce – obdarował winem Hermitage angielskiego monarchę Karola II.

Dobre roczniki stawiane są na równi z najlepszymi burgundami i bordeaux. W XIX wieku Hermitage było dodawane do tych ostatnich dla wzmocnienia ich smaku i uzyskania wyższej ceny.

Dzisiejsze Hermitage robi się zwykle w 100 proc. z syrah, ale prawo pozwala na maksymalnie 15 proc. dodatku białych odmian – pigwowego marsanne i ziołowego roussanne. Z nich zresztą powstają rzadkie białe Hermitage. Natomiast czerwone, o którym dzisiaj piszę, jest mocne, krzepkie, ale przy tym niezwykle eleganckie. Roztacza aromat skóry, czerwonych owoców jagodowych i kawy lub kakao. Ponieważ syrah daje generalnie wina z wysokim poziomem tanin, świetnie nadaje się do przechowywania w domowych piwniczkach – nawet do 40 lat! Zachowuje przy tym wszystkie walory swojej młodości, uzyskując z czasem dodatkowe nuty korzenne i pieprzowe.

Hermitage, które dziś proponuję, sygnowane jest przez Maison Louis Bernard – to część imperium rodziny Boisset. Mogą się oni pochwalić 18 stuleciami tradycji winiarskich oraz własnymi winnicami zarówno we Francji, jak i słynnej amerykańskiej Napa Valley. Natomiast marka Louis Bernard to owoc współpracy z ponad 20 winnicami w całym regionie Côtes du Rhône. Jak na Francuzów przystało, wierzą w potencjał swoich terroirs, który wsparty jest staranną selekcją najlepszych jakościowo i odpowiednio dojrzałych winogron. Zbiera się je ręcznie i następnie pozbawia szypułek. Winifikacja przebiega w absolutnie tradycyjny sposób, a wino dojrzewa w dębowych kadziach, zanim zostanie zabutelkowane.

Reklama
Reklama

Żeby móc w pełni cieszyć się możliwościami Hermitage Louis Bernard, należy przestrzegać pewnej etykiety. Otóż wino powinno mieć temperaturę między 16 a 18 stopni. Odkorkujcie je też co najmniej godzinę przed podaniem, żeby pooddychało. Dopiero po tym wszystkim cieszcie oczy jego przepiękną purpurową suknią, a podniebieniu dajcie zaznać kompletnego absolutu.

Jeśli chodzi o potrawy, jakie można podać do Hermitage, to zwolennicy zdrowej diety nie będą zadowoleni – jego masywność i bogaty smak pasują przede wszystkim do produktów tłustych, zarówno mięs, jak i fantastycznych francuskich aromatycznych serów. Przygotujcie więc grillowane żeberka lub, w wersji bardziej wyrafinowanej, Tournedos Rossini – wołowy stek usmażony na maśle i podany na grzance z całym plastrem foie gras. Brzmi smakowicie? Mając Hermitage Louis Bernard w ręku, pora zaprosić przyjaciół na wykwintną kolację.

Jerzy Mazgaj prezes Zarządu Delikatesów Alma, ?miłośnik cygar, dobrych trunków ?i wybornej kuchni

Północ to raptem 70 kilometrów wąskiego pasa winnic wzdłuż biegu rzeki od Vienne do Valence. Jednak, nie licząc południowego Chateauneuf-du-Pape, to tu powstają najsłynniejsze i najdroższe wina znad Rodanu – Côte-Rôtie, Condrieu, Chateau-Grillet, Crozes-Hermitage i Hermitage. Dziś zajmiemy się tym ostatnim.

Całą apelację stanowi zaledwie półtora kilometra kwadratowego winnic usytuowanych terasowo na zboczach wzgórza Hermitage. Jego nazwa wzięła się podobno od pustelni (po francusku ermitage), którą wybudował tu dla siebie rycerz Gaspard de Stérimberg, kiedy powrócił ranny z krwawej krucjaty katarskiej. Doskonałe tutejsze wina już w połowie XVII wieku zawędrowały na królewski stół Ludwika XIII, a jego syn Ludwik XIV – Król Słońce – obdarował winem Hermitage angielskiego monarchę Karola II.

Reklama
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Kultura
Czytanie ma tylko dobre strony
Kultura
Popkulturowa kariera „Stańczyka", czyli od muralu w Paryżu do okładki płyty Lady Gaga
Kultura
Polski projekt z nagrodą DesignEuropa Awards 2025
Kultura
Czy Warszawa jest dobrym miastem dla seniorów? Pokażą starość z różnych perspektyw
Reklama
Reklama