Turnau śpiewa Pawluśkiewicza

W serii "Jan Kanty Pawluśkiewicz". Antologia" ukazała się płyta z piosenkami śpiewanymi przez Grzegorza Turnaua - pisze Jacek Cieślak.

Publikacja: 24.04.2014 08:36

Grzegorz Turnau; Czas BłĘKITU; Polskie Radio; CD, 2014

Grzegorz Turnau; Czas BłĘKITU; Polskie Radio; CD, 2014

Foto: materiały prasowe

Spotkanie obu wybitnych postaci polskiej piosenki było nieuniknione choćby z trzech względów. Związani są z Krakowem, nie obca była im Piwnica Pod Baranami prowadzona przez Piotra Skrzyneckiego. Pawluśkiewicz współtworzył Anavę z Markiem Grechutą, a dla Turnaua była to jedna z najważniejszych postaci muzycznej sceny i piosenki poetyckiej.

Zobacz galerię zdjęć

Znają się od trzydziestu lat, ale Pawluśkiewicz wciąż pozostaje dla Turnau zagadką i gwarancją zaskakujących przygód artystycznych.

"No i co ci powiem? Nic ci powiem" - powiedział mi kiedyś" - wspomina Grzegorz Turnau. - I w sumie dotrzymał słowa. Ale przez 30 lat, odkąd wie o moim istnieniu, zamiast kursów mistrzowskich zafundował mi wiele darmowych biletów. Często w nieznane. I pod górę - no bo to Góral".

Pawluśkiewicz często zapraszał młodszego kolegę do swoich projektów. Były to "Nieszpory ludźmierskie", "Drogi, miłości i życia" oraz "Weneckie opowieści o piekle i raju". Jak wspomina Turnau, Pawluśkiewicz miał od zawsze nowy pomysł na jednego z najważniejszych przedstawicieli "Krainy Łagodności", jak zdefiniowano na nowo w latach 90-tych piosenkę literacką o poetycką.

"Więcej agresji!" - syczał Jan Kanty, stojąc w kulisie, kiedy Turnau wchodził na scenę Teatru STU, by zaśpiewać "Figowe liście". Nie udało się. Bo po pierwsze Turnau jest sobą i nie lubi agresji, a także śpiewania oko w oko z publicznością, bez oparcia, jaką daje fortepian. A tego również żądał Pawluśkiewicz.

Na płycie jest wiele klasycznych krakowskich kompozycji znanych z repertuaru m. in. Anawy, ale zinterpretowanych na nowo. Osobny rozdział stanowią piosenki Grechuty do wierszy Juliana Tuwima nagrane podczas koncertu w poznańskim Zamku. "Zadymka" uderza melancholią, którą podkreśla partia saksofonu. Nie mogło zabraknąć "Pomarańczy i mandarynek" z pasażami fortepianu. Dramatyczną nutę wprowadza "To się nie zdarzy" do wiersza Osipa Mandelsztama o prometejskiej tematyce. "Motorek" ze słynnej "Szalonej lokomotywy" intryguje dynamiką wykonania.

Jana Kantego Pawluśkiewicza można usłyszeć po raz pierwszy właśnie w "Motorku", ale z Turnauem w duecie śpiewa również zabawny kulinarny refren "Rattus Norvegicus Song".

Inny gościnny występ ma miejsce w "Konwalie, bzy albo pet". Rozpoczyna się od melorecytacji Jana Nowickiego, który jest również autorem słów, zaś ich głównym motywem przewodnim są kwiaty w najkrótszą, czerwcową nocą.

Mało kto dziś pamięta "Niebezpieczne związki", słynny duet Grzegorza Turnaua i Justyny Steczkowskiej. "Antologia" przypomina nam kolejny odcinek tej współpracy. To mniej znana "Piosenka dla ptaka" z płyty "Tutaj jestem". Najnowszą kompozycją jest "Na plażach Zanzibaru" z wydanego w 2010 r. albumu "Fabryka klamek". Połączyła pop, egzotykę i góralski folklor w wykonaniu Sebastiana Karpiela-Bułecki. Może było i pod górę, ale na pewno pięknie.

Jacek Cieślak

Grzegorz Turnau

Czas błękitu.

Jan Kanty Pawluśkiewicz. Antologia

CD, Polskie Radio, 2014

Spotkanie obu wybitnych postaci polskiej piosenki było nieuniknione choćby z trzech względów. Związani są z Krakowem, nie obca była im Piwnica Pod Baranami prowadzona przez Piotra Skrzyneckiego. Pawluśkiewicz współtworzył Anavę z Markiem Grechutą, a dla Turnaua była to jedna z najważniejszych postaci muzycznej sceny i piosenki poetyckiej.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 88% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"