Jazz, neosoul, klasyka i muzyka współczesna na nowych płytach

Krytyk Marek Dusza poleca płyty duetu Charlie Haden — Jim Hall, gitarzysty Nguyena Le, nowe interpretacje muzyki minimalisty Steve'a Reicha, młodego wirtuoza organów Camerona Carpentera i basistki Meshell Ndegeocello.

Publikacja: 31.10.2014 16:39

Charlie Haden — Jim Hall, Impulse/Universal, CD, 2014

Charlie Haden — Jim Hall, Impulse/Universal, CD, 2014

Foto: materiały prasowe

Neo Soul

Meshell Ndegeocello „Comet, Come To Me", Naive/Sonic, 2014, CD/2xWinyl

Przed koncertem charyzmatycznej wokalistki i basistki Meshell Ndegeocello w warszawskim klubie Palladium zaplanowanym na 8 listopada warto sięgnąć po jej tegoroczny album „Comet, Come To Me". Najlepiej po winylową, dwupłytową wersję, która nie dość, że brzmi lepiej niż CD, to znakomite zdjęcie artystki na okładce przyciąga wzrok i zasługuje, żeby oprawić je w ramki.

Meshell Ndegeocello gra na basie niemal z taką wirtuozerią i inwencją, jak robił to legendarny Jaco Pastorius. W muzyce łączy r'n'b, reggae, hip-hop, jazz, rock i blues, a ten eklektyczny styl przyciągaodkrywców nowych brzmień.

Jej wokal przeplata się z melodeklamacją, intrygujący głos stapia się z rozłożonym na kilku planach akompaniamentem gitar akustycznych, elektrycznych. Jest tu szczypta elektroniki i wszechogarniający słuchacza, pulsujący rytm. Na żywo, czy z płyty Meshell Ndegeocello fascynuje pomysłami.

Jazz

Charlie Haden — Jim Hall, Impulse/Universal, CD, 2014

Trudno o lepszy „zaduszkowy" album jazzowy. Gitarzysta Jim Hall zmarł 10 grudnia 2013 r. Kontrabasista Charlie Haden odszedł 11 lipca 2014 r. Razem zagrali na festiwalu w Montrealu w lipcu 1990 r.

– To było radosne spotkanie, ale także głęboko uduchowione – mówił później Jim Hall. – Jak nikt inny Jim wydobywa z gitary cudowne brzmienia. Występ z nim był wspaniałym przeżyciem – wspominał Charlie Haden.

Najlepiej skomentował to nagranie Pat Metheny we wkładce do albumu:„Co za uczta móc posłuchać dwóch moich bohaterów i moich ulubionych partnerów w duetach, razem, w takim zestawieniu! To wiekopomne nagranie".

Tak jak nagrodzona Grammy płyta Metheny'ego z Hadenem „Beyond the Missouri Sky" (1997) i Metheny'ego z Hallem „Jim Hall & Pat Metheny" (1999), również album „Charlie Haden — Jim Hall" powinien trafić do miłośników jazzu i muzyki instrumentalnej.

Muzycy sięgnęli po standardy i własne kompozycje. Zaczęli od nowoczesnego, rozedrganego rytmem „Bemsha Swing" Theloniusa Monka. Urokliwą balladę „First Song" Hadena zaintonował Jim Hall. Temat Ornette'a Colemana „Turnaround" stracił drapieżny charakter stając się wymianą poglądów na temat: co nam zostało po free-jazzie. Odpowiedź wirtuozów jest oczywista: melodie i harmonie inspirujące do odkrywania nowych dźwięków. Znany standard „Body and Soul" nasycili obaj lirycznymi nutami. To płyta do, której będzie się wracać z przyjemnością, wspominając wielkich jazzmanów.

Klasyka/Pop

Cameron Carpenter „The Sound of My Life", DVD; „If You Could Read My Mind", CD, Sony Classical 2014

Najpierw ukazał się zadziwiający album „If You Could Read My Mind", a teraz film „The Sound of My Life" poświęcony życiu, twórczości i instrumentowi młodego, amerykańskiego organisty Camerona Carpentera. Absolwent prestiżowej The Juilliard School w Nowym Jorku z irokezem na głowie, ubrany w bokserski podkoszulek nie kojarzy się z filharmonią. Ale kiedy siada do organów, zamienia się w ekspresyjnego wirtuoza grającego klasykę po swojemu. Pierwsze skojarzenie: gra za dwóch, a potem po9jaweia się pytanie — jak on wydobywa takie dźwięki? Tajemnica tkwi w konstrukcji instrumentu firmy Marshall & Ogletree nazwanym The International Touring Organ. Brzmi raz jak organy wielkiej katedry, to znów prezentuje subtelne dźwięki instrumentu z małego kościółka. W elektronicznej pamięci organów jest kilkadziesiąt najlepszych instrumentów ze świątyń i sal koncertowych świata plus elektryczne brzmienia Hammonda, Wurlitzera i Farfisa. Wszystko w kompaktowej konstrukcji, którą pakuje się w skrzynię i przewozi furgonetką.

W filmie Cameron Carpenter opowiada o swojej drodze do interpretacji Bacha, Skriabina, Piazzolli i Bernsteina, a także własnych „Song Paraphrases". Żeby ich posłuchać w całości warto sięgnąć po płytę CD. Młody organista wydaje się być demiurgiem obdarzonym niezwykłą wyobraźnią . Fascynujący album, intrygujący artysta.

Jazz

Nguyen Le „Celebrating The Dark Side Of The Moon", ACT/GiGi, CD, 2014

Mieszkający w Paryżu gitarzysta wietnamskiego pochodzenia Nguyen Le zasłynął jazzowymi wersjami rockowych hitów na płycie „Songs of Freedom". Wcześniej interpretował tematy Jimiego Hendriksa, teraz sięgnął po album „The Dark Side Of The Moon" grupy Pink Floyd. Kompozycje Rogera Watersa, Davida Gilmoura, Nicka Masona i Richarda Wrighta zaaranżował na NDR Big Band, niemiecką orkiestrę radiową z Hamburga, która kilkakrotnie gościła w Polsce. Jej pianistą i specem od elektronicznych klawiatur jest polski jazzman Władysław Adzik Sendecki.

Nguyen Le zachował kolejność utworów „The Dark Side Of The Moon". Jego wizja zaczyna się biciem serca w „Speak To Me", słychać maszynkę do liczenia pieniędzy w „Money", a na koniec mamy „Eclipse". Gitarzysta dodał kilka własnych kompozycji pozostających w duchu rocka początku lat 70. Mocne wrażenie robi potężne brzmienie jazzowej orkiestry, ale to wielobarwna gitara Nguyena Le trzyma w napięciu od pierwszego do ostatniego utworu. Gościnnie zaśpiewała koreańska wokalistka Youn Sun Nah.

Muzyka współczesna

Steve Reich „Radio Rewrite", Nonesuch/Warner, CD, 2014

Gitarzysta grupy Radiohead Jonny Greenwood wziął udział w koncertach i nagraniu albumu z kompozycjami Krzysztofa Pendereckiego i własnymi „utworami — odpowiedziami". Teraz możemy posłuchać jego interpretacji utworu Steve'a Reicha „Electric Counterpoint", który miał premierę w 1987 r. w wykonaniu Pata Metheny'ego. Kompozycja zachowała charakterystyczny dla Reicha puls rytmu i fakturę dobrze znaną z jego słynnego dzieła „Music For 18 Musicians". Greenwood nadał jej zaś rockową ekspresję.

Wcześniej,o w 1973 r. Steve Reich – współtwórca minimalizmu w muzyce współczesnej – napisał „Piano Counterpoint", którego skomplikowaną partyturę wykonuje tu z precyzją szwajcarskiego zegarka pianistka Vicky Chow. Tytułowa kompozycja Reicha „Radio Rewrite" z 2012 r. ma tu swoją fonograficzną premierę w wykonaniu 12-osobowej grupy Alarm Will Sound. Napisana na instrumenty smyczkowe, dwa fortepiany, dwa wibrafony, flet i klarnet jest współczesną „Błękitną rapsodią". Słychać w niej inspirację jazzem i rockiem, folkiem i elektroniką. Fascynujące jest to, że Steve Reich przełożył odgłosy ulicy wielkiego miasta na akustyczne instrumenty. To może być jedna z jego najpopularniejszych kompozycji.

Marek Dusza

Neo Soul

Meshell Ndegeocello „Comet, Come To Me", Naive/Sonic, 2014, CD/2xWinyl

Pozostało jeszcze 99% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem