Reklama

RGG - improwizacje ze znakiem jakości

Po sześciu entuzjastycznie przyjętych u nas albumach trio RGG debiutuje na światowych rynkach płytą „Aura”.

Aktualizacja: 15.04.2015 21:49 Publikacja: 15.04.2015 21:00

Łukasz Ojdana, Maciej Garbowski, Krzysztof Gradziuk

Foto: Fotorzepa

Album wydała amerykańska wytwórnia OKeh korzystająca z międzynarodowej dystrybucji koncernu Sony Music. Premiera była planowana początkowo na jesień 2014 r., ale przełożono ją na ten tydzień, bo przedłużył się proces pozyskiwania praw do interpretacji kilku tematów.

To już drugi album z młodym pianistą Łukaszem Ojdaną, który trzy lata temu zastąpił Przemysława Raminiaka. Kontrabasista Maciej Garbowski i perkusista Krzysztof Gradziuk współtworzą trio od początku jego działalności w 2001 r.

Miłośnicy jazzu mogą skojarzyć „Aurę" z płytą Milesa Davisa o takim samym tytule. W tym przypadku nie chodzi jednak o nawiązanie do dorobku legendarnego trębacza.

– To poświata ponad muzyką spajająca różnorodne emocje, jakie towarzyszyły nam podczas nagrywania – mówi kontrabasista Maciej Garbowski. – Kiedy zakończyliśmy pracę w studio i wysłuchaliśmy poszczególnych utworów, słowo „aura" było pierwszym, jakie przyszło nam do głowy. Aura każdego człowieka jest inna, dlatego odbiór naszej muzyki będzie zróżnicowany. Tak jest zawsze w przypadku sztuki.

Reklama
Reklama

Trio RGG zawsze wymaga od odbiorcy skupienia, wsłuchania się w niuanse brzmienia. Ich muzyka spowalnia czas, sprawia przyjemność wyrafinowanymi harmoniami, solówkami pianisty, kontrabasisty i perkusisty. Natomiast w grupowych improwizacjach RGG osiągnął wysoki poziom integracji.

Nie inaczej jest na nowym albumie. Płytę otwiera kompozycja Łukasza Ojdany „Adivinanza". – To jeden z pierwszych utworów, jaki zagraliśmy razem z Łukaszem, jeszcze nie jako RGG – wspomina Maciej Garbowski. – Kiedyś brzmiał inaczej i choć nie zmieniliśmy jego struktury, dał zaczątek nowym myślom muzycznym.

Ukraińska pieśń ludowa „Letila Zozula" z nostalgicznym motywem zyskała jazzowy puls. RGG z upodobaniem sięga też po kompozycje Carli Bley, tym razem jest to „Walking Batterie Woman" wprowadzająca niepokój zmiennym tempem. Ukojenie przynosi nastrojowa interpretacja przeboju Petera Gabriela „Don't Give Up". Freejazzowy temat Ornette'a Colemana „W. R. U." daje pole do popisu w swobodnych, dynamicznych improwizacjach.

Reklama
Reklama

– Dokonaliśmy dekonstrukcji utworu – mówi Garbowski. – Celowo wykonujemy go tak, jakbyśmy chcieli, a nie potrafili, a kończymy jak maratończyk upadający na linii mety.

Najbardziej ujmująca melodia „Encontros e Despedidas" jest dziełem brazylijskiego wokalisty Miltona Nascimento. RGG nadało mu słowiański charakter, rezygnując z rozkołysanego rytmu bossa novy.

Całość zamyka religijna pieśń „Crucem Tuam" śpiewana podczas spotkań Wspólnoty Taize. Podniosłą melodię prowadzą równolegle fortepian i kontrabas. Poruszająca solówka Macieja Garbowskiego wykonana smykiem przypomina żarliwą modlitwę.

Trio RGG ma w Polsce wielu fanów, którzy z niecierpliwością oczekiwali nowej płyty. Ciekawe, jak zostanie ona przyjęta w innych krajach.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama