Reklama
Rozwiń

Muzyczne nowości na płytach CD rekomenduje Marek Dusza

Czego warto posłuchać w weekend? Oto co poleca Marek Dusza.

Aktualizacja: 19.06.2015 18:40 Publikacja: 19.06.2015 18:10

Muzyczne nowości na płytach CD rekomenduje Marek Dusza

Foto: 123RF

Chanson/Pop

Charles Aznavour „Encores", Universal, CD, 2015

Dokładnie rok temu francuski piosenkarz Charles Aznavour dał pamiętny występ w Sali Kongresowej zadziwiając energią i kunsztem interpretacji. 22 maja skończył 91 lat i właśnie wydał album z nowymi piosenkami, do których napisał słowa i muzykę. Aranżacje są także jego dziełem, a zaprosił do studia swój stały kwartet i klasyczny kwartet smyczkowy. Brzmienie wzbogacają instrumenty dęte, chórek i nieodzowny we francuskich "chansonach" akordeon.

Wokalista, który zaczynał występować w ormiańskiej restauracji prowadzonej przez jego ojca w Paryżu, stał się ikoną piosenki znad Sekwany. Bywa nazywany francuskim Frankiem Sinatrą i w pełni zasłużył na to porównanie.

Nowy album zawiera dwanaście piosenek w lekkim stylu. Otwiera go „Avec un brin de nostalgie" zaśpiewana z charakterystyczną dla Aznavoura, tytułową nutką nostalgii. Jeszcze bardziej wzruszająca jest ballada „Ma vie sans toi" (Moje życie bez ciebie) zaśpiewana z wyjątkową czułością. Są też piosenki w tanecznym rytmie jak „Les petits pains au chocolat" z zawadiackim akordeonem w tle czy „Et moi je reste la", w której śpiewa pogodzony z losem: „I spocznę w domu z kamienia". Słychać, że artysta traktuje swą karierę - a szczególnie to, że może śpiewać tak długo - jako dar od Boga, który chce wykorzystać jak najlepiej. Jedną z piosenek poświęcił Edith Piaf, a album zamyka znakomity duet z brytyjskim wokalistą, pianistą i poetą Benjaminem Clementine'em w utworze „You've Got To Learn".

Pop/Jazz

Małgorzata Maliszczak „Złote myśli kobiety", Polskie Radio, CD, 2015

Odkrycie artystki nieznanej, która proponuje świetny album, to przyjemność dla recenzenta, a gwarantuję, że także dla słuchaczy. Małgorzata Maliszczak, pianistka, kompozytorka i

wykładowca Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, napisała muzykę do wierszy polskich poetów z przełomu XIX i XX wieku. Aranżacje powierzyła Tomaszowi Kałwakowi, do studia zaprosiła jazzowych muzyków i sama zasiadła do fortepianu. Przy mikrofonach wymieniała się czołówka polskiej wokalistyki, nie tylko jazzowej. Usłyszymy też kilka nowych głosów.

Tytułowe „Złote myśli kobiety" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej śpiewa Lora Szafran podkreślając zalotnie słowa: „Wolałabym, by mnie Mickiewicz chciał całować". Aranżacja przypomina przebojowe utwory Pat Metheny Group. Rozmarzona Beata Przybytek intrygująco opowiada o „Lunatyku" Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Tajemniczy nastrój piosenki podkreślają solówki trębacza Erwina Żebro. Radosny charakter ma „Na zdarzenie z życia prywatnego" Zuzanny Ginczanki w brawurowej interpretacji Agnieszki Mali. „Karmelkowy wiersz" Adama Asnyka w balladowym stylu wykonał Mietek Szcześniak. Duet Szafran-Szcześniak śpiewa romantyczny wiersz „Na ulicy Słowiczej" Jana Brzechwy. Akompaniuje im akordeonista Marcin Wyrostek, co czyni z tej piosenki "polski chanson". Bardzo dobry album dla miłośników poezji i wyrafinowanej wokalistyki z ambitnym akompaniamentem.

Jazz/Funk

Snarky Puppy & Metropole Orkest „Sylva", Impulse/Universal, CD+DVD, 2015

Grupa Snarky Puppy powstała w Teksasie z inicjatywy basisty, kompozytora Michaela League'a w 2004 r. Była to studencka kooperatywa, przez którą przewinęło się kilkudziesięciu muzyków University of North Texas. Osiągnęli tak wysoki poziom artystyczny, że zabiegali o nich tacy artyści jak: Erykah Badu, Marcus Miller i Justin Timberlake. Okazało się, że najlepszym miejscem dla ich działalności będzie Nowy Jorku i tu od 2006 r. zaczęli nagrywać własne albumy. Za piosenkę „Something" z płyty „Family Dinner - Volume 1" (2013) zaśpiewaną przez Lalah Hathaway otrzymali nagrodę Grammy w kategorii r'n'b.

W kwietniu 2014 r. wystąpili w Holandii z Metropole Orkest i ten koncert został wydany na płytach CD i DVD. Zaaranżowane z rozmachem i fantazją kompozycje Michaela League'a pozostawiły dużo miejsca na solowe popisy muzyków Snarky Puppy. Efektowne brzmienie instrumentów dętych zostało spotęgowane przez orkiestrę symfoniczną. Tych, którym udało się kupić bilety na koncerty Snarky Puppy w ubiegłym roku, nie trzeba przekonywać do tej muzyki. Z Metropole Orkest Amerykanie nabrali ogłady, ale nadal eksplodują energią i pomysłami.

Jazz

James Brandon Lewis „Days of Freeman", OKeh/Sony, CD, 2015

Hip hop na saksofonie, tak można określić muzykę z nowego albumu Jamesa Brandona Lewisa. Ten młody muzyk jest tym dla saksofonu w amerykańskim jazzie tym, kim Ambrose

Akinmusire dla trąbki. Obaj starają się zdefiniować na nowo rolę swoich instrumentów. Lewis studiował pod okiem Charliego Hadena i Joshuy Redmana. Po fantastycznym debiucie w prestiżowej wytwórni OKeh płytą „Divine Travels" (2014) nagrał album ze swoim profesorem, basistą Jamaaladeenem Tacumą. Jego intensywne improwizacje dostały wsparcie w postaci wyrazistej linii rytmicznej z awangardowym rodowodem i energią funku. Na perkusji zagrał Rudy Royston. Muzyka Jamesa Brandona Lewisa ma epicki charakter, opowiada o Ameryce, zainteresowaniach i przemyśleniach autora kompozycji. Saksofonista wie dokładnie, co chcę swoją muzyka powiedzieć i dlatego tego albumu słucha się z zainteresowaniem od początku do końca. Udział rapera Supernatural, narratora i wokalisty Pearla Lewisa wzbogacają ten album o elementy, które coraz częściej słychać na płytach jazzmanów, chociażby Roberta Glaspera. James Brandon Lewis jest artystą wartym odkrycia.

Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta