Deep Purple wystąpi 25 października w łódzkiej Atlas Arenie. Czego możemy się spodziewać po tym koncercie?
Występowaliśmy w Polsce wielokrotnie i zawsze byliśmy przyjmowani entuzjastycznie. Tym razem chcielibyśmy zaprezentować Polakom coś, czego jeszcze nie słyszeli. Pracujemy nad nową płytą. Mamy kilka napisanych utworów, ale jeszcze nie nagranych. Wchodzimy do studia w maju przyszłego roku w Nashville. Może zagramy Polakom premierowy materiał? Ale nie psujmy niespodzianki. Poza tym oczywiście przypomnimy najmocniejsze utwory z całej naszej kariery oraz piosenki z „Now What?!".
Czy to prawda, że po ostatniej płycie „Now What?!" Deep Puple mieli się rozpaść?
Deep Purple mieli się rozpaść po każdej płycie, mniej więcej od dwudziestu lat. Był czas kiedy dochodziło do zawieszania działalności grupy, czy znaczących roszad w składzie, ale kilka lat temu chcieliśmy zakończyć działalność. Deep Purple uratował sukces ostatniej płyty. Byliśmy pod wrażeniem reakcji krytyków i fanów. Mieliśmy poczucie, że nagrywamy dobry rockowy album, ale nie sądziliśmy że da nam nowe życie. „Now What?!" to najlepsza płyta Deep Purple od połowy lat 80.
Przyjeżdża pan do Polski nie tylko, żeby zagrać koncert z Deep Purple, ale i odebrać podczas festiwalu Soundedit w Łodzi nagrodę „Człowieka ze Złotym Uchem", za „całokształt dokonań w dziedzinie produkcji muzycznej".