Reklama

„Gwiezdne wojny: Akolita”, czyli dlaczego Putin ma kim manipulować

„Akolita” to nowa produkcja z galaktyki „Gwiezdnych wojen”. W hicie Disney+ oglądamy świat, gdzie zło łatwo znajduje powód, by sprowokować pokrzywdzonych do ataku na tych, którym żyje się lepiej.

Publikacja: 10.06.2024 04:30

Kadr z serialu „Gwiezdne wojny: Akolita”

Kadr z serialu „Gwiezdne wojny: Akolita”

Foto: materiały prasowe

W scenariuszu napisanym przez Leslye Headland, autorkę „Russian Doll”, na pewno nie jest zabawnie. Są oczywiście świetlne miecze, symbole mocy Jedi, jednak na pierwszym miejscu są sztuki walki w stylu „Matrixa” – już w pierwszej scenie, gdy w kosmicznym barze-karczmie pojawia się tajemnicza, ale na pewno żądna zemsty wojowniczka. Imię warto na razie zachować w sekrecie, bo wokół niego i tożsamości bohaterki toczy się pewna gra.

„Akolita” i „Matrix”

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama