Jacek Marczyński z Berlina
Wprawdzie w niemieckich teatrach pracował wcześniej, ale na operowej scenie jest to w tym kraju debiut Michała Zadary. Uważnie obserwowany, bo Komische Oper to instytucja legenda. Założył ją prawie 70 lat temu ojciec współczesnej reżyserii operowej Walter Felsenstein. Jego wychowankowie rozprzestrzenili się po świecie i dziś oni lub ich uczniowie są twórcami z artystycznej ekstraklasy. Sama zaś Komische Oper wciąż trwa, a możliwość pracy tutaj nobilituje każdego reżysera.
Na swój debiut Michał Zadara wybrał „Opowieści Lasku Wiedeńskiego", które ze słynnym walcem Straussa syna łączy tytuł oraz to, że ta melodia odgrywa rolę w akcji sztuki. Napisał ją Ödön von Horváth – bezlitosny obserwator niemieckiego i austriackiego drobnomieszczaństwa po I wojnie, człowiek, który dostrzegł niebezpieczeństwo nazizmu w momencie, gdy brunatny płomień ledwie zaczął się tlić.
„Opowieści Lasku Wiedeńskiego", sztukę von Horvátha z 1931 roku, dwa lata temu ozdobił muzyką najbardziej znany w świecie kompozytor austriacki H.K. Gruber, używający jedynie pierwszych liter swoich imion (Heinz Karl).
Gruber nie stworzył typowej opery, są tu odniesienia do Strawińskiego i do dodekafonistów, ale też do kabaretu, jazzu, melodii filmowych i oczywiście do wiedeńskich walczyków. Jest także sporo tekstu mówionego.