[b]Zaczęła pani śpiewać jako dziecko w kościelnym chórze. Tata tam panią zapisał?[/b]
[b]Angie Stone:[/b] O nie, ojciec był członkiem kwartetu wokalnego i zabierał mnie na koncerty gwiazd gospel, do kościoła chodziliśmy regularnie całą rodziną. Nikt mnie nie popychał do śpiewania, to było moje pragnienie. Jako 11-latka samodzielnie zdecydowałam, że dołączę do chóru.
[b] Jak przebiega nauka śpiewu w chórze gospel?[/b]
Nie ma mowy o regularnym ćwiczeniu, zaczynasz śpiewać i z czasem wszystkie elementy układanki znajdują właściwe miejsce. Rozwijasz się przez doświadczenie, a z wiekiem wrastasz w wokalne rzemiosło. Mnie nie dawano lekcji śpiewu, byłam tylko zachęcana, by robić to dalej. Dorośli w chórze wiedzieli, że mam dar i umiejętności. Wystarczyło, że dawali mi szansę – pozwalali śpiewać solo i stanąć w pierwszym rzędzie.
[b]Wszystkie diwy soulu uczyły się śpiewu w kościele. Dlaczego właśnie to doświadczenie rodziło wspaniałe talenty? [/b]