Na okładce w miejsce skutera Osa pojawiła się syrena sport – niespełniony sen polskiej motoryzacji.
Wydanie płyty okazało się świetnym pomysłem na zainteresowanie młodych ludzi muzyką sprzed kilku dekad. Gdyby nie modna etykieta „funk”, być może nigdy nie sięgnęliby po nagrania Czesława Niemena, Haliny Frąckowiak, Zdzisławy Sośnickiej czy Niebiesko-Czarnych.
Druga płyta zawiera utwory polskich artystów z lat 60. i 70., niektóre z nich były publikowane tylko na kasetach lub pocztówkach dźwiękowych (piosenka SBB „Palamakia” i utwór „Księżniczka” w wykonaniu Andrzeja Zauchy).
Obok gigantów polskiej sceny znajdziemy tu również utwory artystów nieco zapomnianych. Do takich należy Maciej Kossowski od 40 lat mieszkający w USA. Jego utwór „Oczy ci zasłonię” porywa mocnym funkowym rytmem i wpadającą w ucho melodią. Płyta przypomina też nagrania organisty jazzowego Krzysztofa Sadowskiego: „Skąd my to znamy” i „Alfa Centaura” kojarzą mi się nieco z funkowymi dokonaniami Herbiego Hancocka. W dwóch utworach prezentuje się kolejny muzyk o jazzowej proweniencji – Wojciech Skowroński.
Niewątpliwa dokumentalna wartość albumu czyni z niego obowiązkową pozycję dla miłośników polskiej muzyki. Zwolenników czarnej płyty ucieszy zapewne fakt, że krążek jest dostępny także na winylu.