Śmierć grozi płycie kompaktowej

Stany Zjednoczone, kolebka światowego showbiznesu i fonografii, przeżywają upadek tradycyjnych sklepów płytowych. Od 2005 r. zamknięto ich aż 2680, prawie połowę. Zniszczyły je piractwo i konkurencja w Internecie.

Publikacja: 12.06.2009 12:00

Czy to jeden z ostatnich wielkich przebojów na CD? Album The Eagles „Long Road out of Eden” rozpowsz

Czy to jeden z ostatnich wielkich przebojów na CD? Album The Eagles „Long Road out of Eden” rozpowszechniała sieć Walmart

Foto: Materiały Promocyjne

Nas na razie to zjawisko nie dotyczy, ponieważ na obecność w Polsce nie zdecydował się żaden ze światowych liderów muzycznej sprzedaży w Internecie. Wciąż nie możemy się doczekać inwazji największego z nich - iTunesa, choć wielu Polaków kupiło już nowoczesne iPody oraz iPhony gotowe na przyjęcie najmodniejszych na świecie muzycznych plików.

Coraz częściej odwiedzamy jednak sklepy internetowe świadczące usługi wysyłkowe. Merlin, nazywany polskim Amazonem, ma już udziały w polskim rynku fonograficznym liczone na 7-8 procent. Jak na nasze warunki to dużo.

 [srodtytul]Upadek połowy sklepów[/srodtytul]

Wydarzenia na amerykańskim rynku warto śledzić, bo żyjemy w czasach gospodarki globalnej, przypominającej naczynia połączone, i , wcześnie czy później, zetkniemy się ze zjawiskiem upadku tradycyjnych sklepów płytowych także w Polsce.

W Stanach Zjednoczonych, jak przypomina magazyn „Rolling Stone”, po raz pierwszy żałobę w branży ogłoszono w 2006 r., gdy zakończyła działalność mająca 46-letnią tradycję sieć Tower Records. Teraz alarm wywołało zamknięcie w San Francisco i Nowym Jorku trzech salonów Virgin Megastore. Wizyta w nich należała do rytuału fanów muzyki. Również Polacy kupowali tam wiele tytułów, których nie można było dostać w naszym kraju.

O prawdziwej katastrofie trzeba mówić w przypadku Circuit City — zamknięto już wszystkie firmowane tym szyldem salony: w sumie aż 567. Z kolei Borders zawężyło ofertę muzyczną aż o 70 procent. A amerykański magazyn prognozuje, że w tym roku pożegna się z muzycznym rynkiem trzydziestu kolejnych poważnych sprzedawców.

Niektórzy zaczęli już mówić o powolnej śmierci płyty kompaktowej. Dane, które przedstawił Nielsen SoundScan są rzeczywiście porażające. Od 2000 r. sprzedaż CD spadła o 48,9 procent. Chociaż w 2008 r. dwie-trzecie wartości muzyki kupionej w Ameryce przypadało na kompakty (361 mln egzemplarzy), salony szczycące się rozbudowaną ofertą znalazły się na krawędzi opłacalności.

— Doszło do sytuacji, kiedy podtrzymywanie działalności muzycznych salonów przestało mieć sens — powiedział Simon Wright z Virgin Entertainment Group. — Jeśli ktoś chce kupić coś ze starszego katalogu wybiera internetowy Amazon.

[srodtytul]Nadzieja w niskich cenach[/srodtytul]

Sklepy mają problem, producenci kompaktów nie postawili jednak na nich jeszcze krzyżyka.— Możliwe, że CD przejdzie kiedyś do historii, ale na razie obserwujemy jedynie powolną erozję tego wciąż najpopularniejszego muzycznego nośnika — mówi Bob Anderson z RCA/Jive Label Group.

Najbardziej żywotna i dynamicznie reagująca na zmiany sieć Walmart (14,4 procent amerykańskiego rynku) najpierw ograniczyła katalog. W 2007 r. dokonała cięć repertuaru o 20 procent, a w minionym o jeszcze więcej. Stawia jednak na program pozytywny, chce być najatrakcyjniejsza dla klientów: namawia producentów na zmniejszanie cen starszych tytułów i pozyskuje na wyłączność największe nowe hity.

To właśnie Walmart może się pochwalić jednym z największych płytowych bestsellerów 2007 r. — albumem „Long Road Out of Eden” The Eagles. Fani, którzy chcieli mieć najnowsze nagrania amerykańskich gwiazd mogli je kupić tylko w Walmart. Łącznie nabyli 2,6 mln egzemplarzy.

Także najważniejszy internetowy muzyczny sklep Ameryki nie rezygnuje ze sprzedaży CD.— Inwestujemy w tę gałąź naszej działalności — potwierdził Bill Carr z Amazon.— Koniec płyty kompaktowej nastąpi dopiero wtedy, gdy wydawcy i muzycy przestaną je wydawać — prognozuje Marc Weinstein z niezależnej sieci Amoeba.

Eksperci uważają, że najlepszym sposobem na utrzymanie CD na rynku jest zmniejszenie ceny premier do 9,99 dolara, tak by nowości na srebrnym krążku były konkurencyjne wobec plików sprzedawanych online.

Nas na razie to zjawisko nie dotyczy, ponieważ na obecność w Polsce nie zdecydował się żaden ze światowych liderów muzycznej sprzedaży w Internecie. Wciąż nie możemy się doczekać inwazji największego z nich - iTunesa, choć wielu Polaków kupiło już nowoczesne iPody oraz iPhony gotowe na przyjęcie najmodniejszych na świecie muzycznych plików.

Coraz częściej odwiedzamy jednak sklepy internetowe świadczące usługi wysyłkowe. Merlin, nazywany polskim Amazonem, ma już udziały w polskim rynku fonograficznym liczone na 7-8 procent. Jak na nasze warunki to dużo.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali