Reklama

Elektroniczni Beatlesi

Dali się poznać dzięki udanemu remiksowi „Voodoo People” The Prodigy. Później się okazało, że na scenie łączą w niezwykły sposób brzmienie syntetyczne z żywymi instrumentami.

Publikacja: 22.04.2010 17:50

Pendulum założyli w 2002 roku Rob Swire, Gareth McGrillen i Paul Harding – fani drum’n’bassu i break

Pendulum założyli w 2002 roku Rob Swire, Gareth McGrillen i Paul Harding – fani drum’n’bassu i break beatu

Foto: Fotorzepa, Beata Kitowska BK Beata Kitowska

I chyba podobnie jak słynna czwórka z Liverpoolu ten australijski zespół stał się jedną z najbardziej rozchwytywanych grup koncertowych.

Ale ta wywodząca się z tanecznej muzyki klubowej formacja stara się cały czas patrzeć w przyszłość – ostatnio znów wyszła przed szereg, dając swoim fanom możliwość oglądania wideoklipu w perspektywie 360 stopni! Technika ta daje oglądającemu poczucie bycia wciąganym do środka akcji teledysku. Takie odczucie towarzyszy przynajmniej numerowi „Salt in the Wounds”, które za każdym razem ogląda się w inny sposób.

Pendulum założyli w 2002 roku Rob Swire, Gareth McGrillen i Paul Harding – fani drum’n’bassu i break beatu, ale też posiadającym doświadczenie z grup rockowych. Muzycy ci postanowili stworzyć hybrydę z klasycznie mocną linią basu ukrytą w kompozycjach reprezentujących inne gatunki. Pierwszy album zdobył miano jednej z najlepiej sprzedających się płyt drum’n’bassowych w historii. Jedno z nagrań „Vault” stało się sensacją, a utwory Pendulum zaczęły wydawać na swoich składankach Fabric i Ministry of Sound. Kulminacją popularności był przygotowany specjalnie dla BBC Radio 1 „Essential Mix”.

Autorska wersja „Voodoo People” trafiła do dwudziestki najlepszych singli w Wielkiej Brytanii. Drugi album „In Silico” z 2008 roku znalazł się błyskawicznie na drugim miejscu sprzedaży na Wyspach.

W ubiegłym roku muzycy pokazali się polskiej publiczności na Open’erze. Pendulum to przede wszystkim występy na żywo, podczas których gitary i drum’n’bassowy rytm przymuszają do energetyzujących zachowań. Ortodoksyjni fani elektroniki zarzucają im komercjalizację i uprawianie popu, faktem jest, że nagrali entuzjastycznie przyjęty cover grupy Coldplay. Różnorodności odmówić im nie sposób.

Reklama
Reklama

Zachwytom publiczności towarzyszą porównania do grup sięgających wyżyn kunsztu w swoim gatunku – w ich brzmieniu widać energię Led Zeppelin, lekkość The Beatles, perfekcję aranżacyjną Toola, precyzję uderzenia Queens Of The Stone Age. Będą grać kompozycje z zapowiadanego nowego krążka (promuje go singiel „Watercolour”).

[i] Pendulum, Stodoła, ul. Batorego 10, bilety: 59 – 69 zł, rezerwacje: tel. 22 825 60 31, piątek (23.04), godz. 19[/i]

Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama