Reklama
Rozwiń
Reklama

Chris Rea - malarz, kierowca Ferrari, syn włoskiego lodziarza, bluesman

To złośliwość losu, że autor hitu „Driving Home For Christmas” nie doczekał świąt. Zmarł w wieku 74 lat. Wielu znało go z kilku hitów, a był człowiekiem wielu pasji i mało znanej biografii godnej filmu.

Publikacja: 22.12.2025 18:05

Chris Rea zmarł w wieku 74 lat

Chris Rea zmarł w wieku 74 lat

Foto: PAP/EPA, GEORGIOS KEFALAS

Jego ojcem był Włoch – emigrant z kontynentu do Wielkiej Brytanii, a konkretnie Middlesbrough, zaś matką Irlandka. Nazwisko Rea było dobrze znane w okolicy dzięki fabryce lodów i sieci kawiarni jego ojca. W wieku dwunastu lat pracował jako kelner w kawiarni i przy produkcji lodów w fabryce. Chciał ulepszyć działalność firmy, ale jego pomysły nie spotkały się z poparciem ojca.

Reklama
Reklama

Chris Rea i samochody

Również z powodu włoskich korzeni Rea był fanem wyścigów historycznych samochodowych i ścigał się na Ferrari Dino, Ferrari 328 oraz Lotusem 6 z 1955 r. Był właścicielem Caterhama 7 z okładki albumu „Auberge”, a także Ferrari 330, które posłużyło jako model repliki Ferrari 250 Le Mans wykorzystanej w filmie „La Passione”.

Kilka razy brał udział w wyścigu Formuły 1…, ale jako mechanik. Nagrał piosenkę „Saudade” w hołdzie trzykrotnemu mistrzowi świata Formuły 1 Ayrtonowi Sennie

Czytaj więcej

Nie żyje Chris Rea

Rea kupił swoją pierwszą gitarę w wieku dwudziestu kilku lat. Jego styl gry był inspirowany Charlie Pattonem, którego słyszał w radiu. Słuchał również muzyków bluesowych z Delty, takich jak Sonny Boy Williamson II i Muddy Waters.

Reklama
Reklama

Rea wspominał, że „dla wielu osób pochodzących z klasy robotniczej rock nie był wyborem, był jedyną rzeczą, jedyną dostępną dla nich drogą do kreatywności” oraz że kiedy był młody, najbardziej chciał zostać scenarzystą filmowym i kompozytorem muzyki filmowej. Ale Middlesbrough w 1968 r. nie było miejscem, w którym można było tworzyć muzykę filmową.

Chris Rea – długie czekanie na sukces

W wieku 22 lat dołączył do zespołu Magdalene, w którym wcześniej śpiewał David Coverdale (później członek Deep Purple). Następnie dołączył do innego zespołu, Beautiful Losers, ale kiedy zaproponowano mu kontrakt płytowy, rozpoczął karierę solową, wydając w 1974 r. swój debiutancki singiel „So Much Love”.

Pierwszy sukces odniósł w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego piosenka „Fool (If You Think It's Over)” z 1978 r. osiągnęła 12. miejsce na liście przebojów i przyniosła mu nominację do nagrody Grammy w kategorii Najlepszy Nowy Artysta.

Długo czekał na wielkie sukcesy. Debiutował przecież płytą w 1978 r., nagrał 25 albumów studyjnych, a na szczyt UK Albums Chart trafiły dopiero „The Road to Hell” z 1989 r. i jego następca „Auberge” z 1991 r.

Powodzenie artysty osłabło w pierwszej dekadzie XXI wieku, kiedy to, począwszy od albumu „Dancing Down the Stony Road” z 2002 r., Rea odwrócił się od popu i powrócił do bluesa z Delty, który pierwotnie był dla niego inspiracją.

Reklama
Reklama

Chris Rea i jego ukochana rodzina

Z żoną Joan spędził 57 lat. Odegrała kluczową rolę w napisaniu jego świątecznego hitu. Wspominał: „Kiedy to pisałem, byłem na zasiłku. Mój menedżer właśnie mnie zostawił. Właśnie dostałem zakaz prowadzenia pojazdów. Moja żona, Joan, musiała przyjechać do Londynu, żeby mnie odebrać i odwieźć do domu. Wtedy napisałem hit”.

Para miała dwie córki: Josephine – poświęcił jej melancholijny utwór, przechadzał się też z nią po molo w Sopocie, gdy był gościem Opery Leśnej – i Julię Christinę.

Rea przez całe życie zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi. Musiał brać „34 tabletki dziennie”. Zdiagnozowano u niego raka trzustki, w wyniku czego w 2001 r. usunięto mu ją wraz z częścią żołądka i jelita cienkiego. Zabieg spowodował, że zachorował na cukrzycę.

W 2016 r. miał udar mózgu. W 2017 r. zasłabł na scenie podczas koncertu w Oksfordzie i został przewieziony do szpitala, aby dojść do siebie.

Ostatni występ telewizyjny Chrisa miał miejsce w 2020 r. Wystąpił gościnnie w specjalnym odcinku świątecznym programu, w którym opowiedział o swojej wieloletniej walce z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Reklama
Reklama

Kiedy rozmawialiśmy o muzyce, zawsze wspominał o swojej malarskiej pasji. To był dobry, skromny człowiek, który nie zrobił kariery kosztem swojej rodziny. Ona była jego ostoją, zaś on jej.

Muzyka popularna
Nie żyje Chris Rea
Muzyka popularna
Michał Urbaniak nie żyje
Muzyka popularna
Mrozu ogłosił „Odpowiedni moment tour”
Muzyka popularna
Nostalgiczna Magda Umer lubiła się uśmiechać
Muzyka popularna
Magda Umer nie żyje. Miała 76 lat
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama