Historia z bliskiej perspektywy

Paulina Florjanowicz, p.o. dyrektora Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków

Publikacja: 03.09.2010 18:51

Historia z bliskiej perspektywy

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

[b]Rz: Europejskie Dni Dziedzictwa odbywają się na przełomie lata i jesieni – po powrotach z wakacyjnych wojaży. Jak na tle innych krajów kontynentu prezentuje się Polska? Mamy się czym pochwalić?[/b]

[b]Paulina Florjanowicz:[/b] Mamy mnóstwo powodów do dumy – na czele z dziedzictwem przemysłowym, które jest w tym roku tematem EDD w Polsce. Ideę Dni najlepiej streszcza popularne powiedzenie: „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Dlatego imprezę organizujemy nie w czasie wakacji, tylko już po nich, i adresujemy do społeczności lokalnych, które dzięki niej poznają wartość swojego dziedzictwa. Właśnie: dziedzictwa, a nie zabytków, bo nie chodzi tylko o obiekty, ale także o historię z nimi związaną, o wpływ na nasze życie i na naszą tożsamość.

Od czterech lat staramy się wybierać tematy uniwersalne – tak, by każdy mógł zaprezentować coś swojego. Nie ma chyba miejscowości, w której nie byłoby starych zakładów albo zabytkowych maszyn, młynów czy wąskotorówki. A sprzęty domowe, które wyszły z użycia? Stara maszyna do szycia, telefon z tarczą. Prawie w każdym domu znajdzie się coś takiego.

[b]Jednak zabytki techniki są u nas ciągle niedoceniane. Dlaczego?[/b]

Między innymi dlatego, że są takie zwyczajne i kojarzą się z codziennym życiem. Trudno uznać za zabytek coś, co jeszcze kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu było normalnym narzędziem pracy. Mamy też takie skojarzenie, że zabytek musi być „piękny”. A przecież o wartości zabytkowej nie decyduje kryterium estetyczne, lecz autentyczność i osadzenie w kontekście: społecznym, historycznym, geograficznym. Dziedzictwo przemysłowe doskonale to ilustruje – to są zabytki stosunkowo młode, mam z nimi emocjonalny związek. Bo mówimy nie tylko o budynkach i przedmiotach, ale też o ludziach, zwyczajach i tradycji, której są świadectwem. O historii z najbliższej perspektywy – nie świata czy kontynentu, ale nas i naszej rodziny.

[b]Ciągle mamy problem z ochroną i eksponowaniem dziedzictwa przemysłowego...[/b]

Architekturę przemysłową stanowią na ogół obiekty wielkokubaturowe, często w bardzo złym stanie technicznym, trudne do adaptacji i wymagające dużych nakładów. Na świecie wcześniej dostrzeżono ich potencjał – w Nowym

Jorku czy Londynie postindustrialne dzielnice i mieszkania w loftach są synonimem luksusu. W Polsce zaczynamy powoli iść w tym kierunku i przybywa udanych adaptacji budynków przemysłowych. Trzeba jednak pamiętać, że największą wartością tych obiektów jest autentyzm. Adaptacja nie może iść za daleko, bo dziedzictwo to zasób bezcenny i nieodnawialny.

[b]W tym roku inauguracja EDD odbywa się w Żyrardowie – mieście, które swoje istnienie zawdzięcza włókiennictwu i od lat zabiega o rewitalizację poprzemysłowych obszarów.[/b]

Jednym z celów EDD jest promowanie dobrych gospodarzy zabytków. Dlatego tak cenimy sobie współpracę z samorządami, która z roku na rok układa się coraz lepiej. Przy wyborze miejsca inauguracji liczy się, oprócz wartości historycznej zabytków, przede wszystkim atrakcyjny program i zaangażowanie gospodarzy. Na początku roku zwróciliśmy się z zaproszeniem do udziału do zarządów fabryk i zakładów przemysłowych. Wiele z nich odpowiedziało na nasz apel, włączyło się w przygotowania i udostępni dla zwiedzających swoje zabytkowe obiekty. Prawo rozdziela u nas ochronę i opiekę nad zabytkami. Ochrona to obowiązek państwa, ale opieka, polegająca między innymi na dbałości o stan zabytku i popularyzacji wiedzy o nim, w pełni spoczywa na właścicielu. Chcielibyśmy, żeby EDD było jednym z narzędzi promowania właściwej opieki nad zabytkami. Żyrardów jest takim pozytywnym przykładem.

[b]Co z perspektywy 18 edycji uważa pani za największy sukces?[/b]

Na pewno to, że mimo ograniczonego budżetu udaje się utrzymać poziom i zainteresowanie – odbywa się ponad tysiąc imprez, w których bierze udział kilkaset tysięcy zwiedzających. Sukcesem są konkursy dla młodzieży towarzyszące EDD. Jesteśmy zalewani pracami, co pokazuje, jak bardzo ta inicjatywa była potrzebna. Ważne też, że stworzyliśmy polską wersję EDD. W Europie, która w tym roku świętuje 25-lecie EDD, akcja ta kojarzy się z dniami otwartymi w obiektach na co dzień niedostępnych. W Polsce wypracowaliśmy odrębną formułę z rozbudowanym programem edukacyjnym. To zostało dostrzeżone i docenione, bo w przyszłym roku jesienią we Wrocławiu spotkają się koordynatorzy EDD z całej Europy i odbędzie się Europejskie Forum Dziedzictwa. Tegoroczna edycja EDD odbywa się w cieniu tragedii pod Smoleńskiem. Minister Tomasz Merta był wielkim patronem EDD. To, że to przedsięwzięcie rozrosło się i odnosi sukcesy – jest w dużej mierze jego zasługą. Mam nadzieję, że ta edycja spotkałaby się z jego uznaniem.

[i]rozmawiała: Agnieszka Kwiecień[/i]

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"