XVI Konkurs Chopinowski: Evgeni Bozhanow jak Ivo Pogorelić

Od czasów legendarnego Ivo Pogorelicia publiczność Konkursu Chopinowskiego co pięć lat czeka na pianistę, który oburza i zachwyca jednocześnie. W tym roku pojawił się, to Ewgenij Bożhanow.

Aktualizacja: 06.10.2010 23:15 Publikacja: 06.10.2010 04:31

Fortepian, na którym grał Chopin

Fortepian, na którym grał Chopin

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Tacy jak on kreują prawdziwe misterium na estradzie. Widz jest zdezorientowany, czy niekończące się pocieranie rąk, poprawianie mankietów koszuli, pociągłe spojrzenia kierowane w stronę publiczności to objaw tremy czy autokreacja, mająca uświadomić, że występ nie polega na przebieraniu palcami po klawiaturze, ale przede wszystkim wymaga trudnego obnażania duszy.

Te wszystkie gesty tracą znaczenie, gdy pianista zaczyna grać. 26-letni Bułgar Ewgenij Bożhanow rozpoczął zaś tak, że już po pierwszych taktach wiadomo było, że jest kimś, kogo trzeba uważnie wysłuchać. Nawet choćby po to, by jego interpretacje zdecydowanie odrzucić.

Chopinowski nokturn zabrzmiał tak, jak jeszcze nigdy podczas tegorocznego konkursu. Bożhanow zagrał go niesłychanie delikatnie, momentami ledwie słyszalnym dźwiękiem i w maksymalnie zwolnionym tempie, ale był w tej interpretacji poetycki klimat nocy i subtelne światło księżyca.

Kolejne punkty programu wzbudzały różne odczucia, Etiuda Es-du nie zachwyciła, Etiuda Ges-dur wypadła porywająco, Balladę As-dur poszatkował na drobne kawałki i nie potrafił zbudować z nich narracyjnie spójnej całości. Nie zmienia to faktu, że jest pianistą o nadzwyczajnie sprawnych palcach i skłonnościach do interpretacyjnych udziwnień. A takich zawsze lubi publiczność.

Przypadek Ewgenija Bożhanowa będzie sprawdzianem gustów jurorów, o których preferencjach na razie niewiele wiemy. Jest ich o połowę mniej niż dawniej, a zamiast polskich pedagogów strzegących chopinowskiej tradycji zaproszono pianistów koncertujących na estradach świata. Czy dadzą szansę Bułgarowi, by grał dalej? To jak na razie najbardziej ekscytujące pytanie.

Bez takich jak on ten konkurs wszakże blednie. Oczywiście, że na przykład Jurij Szadrin dysponuje nie gorszą techniką niż Bożhanow, a Chopina traktuje z większym respektem. Ale Rosjanin skończył już 30 lat i wiadomo, że nie wyjdzie poza już osiągniętą artystyczną poprawność.

Czy warto premiować w konkursach takich pianistów? Lepiej chyba dać szansę komuś znacznie młodszemu, choćby 18-letniemu Nikołajowi Khozjajnowi. On już potrafi grać wirtuozowsko i efektownie, a Fantazja f-moll w jego interpretacji miała romantyczną, pełną dramatyzmu narrację, młodzieńczy Nokturn H-dur był zaś krańcowo odmienny – brzmiał eterycznie, choć zbyt bezproblemowo. Ten Rosjanin to jednak pianista z przyszłością.

Do tej kategorii należy także zaliczyć 23-letniego Szwajcara Louisa Schwizgebela-Wanga. To kolejny uczestnik konkursu o perfekcyjnej technice, dzięki której był w stanie zagrać Balladę F-dur w nieprawdopodobnie szybkim tempie, a przy tym niezwykle drapieżnie. Nikt jednak nie przebije 23-letniego Chińczyka Bo Hu. W jego wykonaniu Scherzo b-moll stało się najszybszym scherzem na świecie. Kiedy jednak Bo Hu artystycznie dorośnie i zrozumie, że rozpędzone tempo nie świadczy o mistrzostwie, może stać się kolejną chińską gwiazdą pianistyki.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"