To najpopularniejsi i najbardziej utytułowani muzycy jazzowi w swoim kraju. Rava jest weteranem, już w latach 60. XX wieku zdobył uznanie w Ameryce, później uhonorowano go najcenniejszą nagrodą: duńską Jazzparr. Bollani otrzymał w 2007 r. Europejską Nagrodę Jazzową „Hans Koller Prize” dla najlepszego muzyka, a najlepiej sprzedającym się albumem jazzowym we Włoszech był wówczas jego „Piano Solo”. W duecie trębacz i pianista nawiązali telepatyczne wręcz porozumienie, a ich instrumenty znalazły idealne współbrzmienie.
Ich występ otworzył festiwal Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej 2006 i był wydarzeniem. W trąbce Ravy dało się usłyszeć wszystko, co najlepsze w historii jazzu: Armstronga, Davisa i Cheta Bakera. Polacy uważają Tomasza Stańkę za najlepszego europejskiego trębacza, ale Włosi zapewne myślą to samo o Enrico Ravie. Trudno się dziwić, bo niepowtarzalne brzmienie jego trąbki i wirtuozowskie improwizacje publiczność nagradzała entuzjastycznymi oklaskami.
Młodzieńczy zapał Bollaniego i niesamowita radość grania udzielała się staremu mistrzowi. Muzycy wykonali standardy i tradycyjne tematy włoskie, ale najciekawiej wypadła wtedy dynamiczna kompozycja Ravy, którą napisał specjalnie z okazji otrzymania duńskiej nagrody Jazzparr – „Happiness is to Get a Big Prize in Cash”. Poprzedził ją dowcipną zapowiedzą o innych, bezużytecznych nagrodach przyznawanych jazzmanom w postaci koszmarnych, ciężkich statuetek, za które trzeba płacić nadbagaż. Subtelny liryzm tchnęli natomiast w zagraną na bis bossa novę Jobima. Warszawski koncert zapowiada się nie mniej ciekawie.
[i]Jazz w Polskim: The Third Man - Enrico Rava i Stefano Bollani, Teatr Polski, Warszawa, ul. Karasia 2, bilety: 50 zł, rezerwacje: tel. 22 826 49 18, czwartek (3.02), godz. 20.[/i]