Z Lizą Sherzai o Francofonic Festival

O korzeniach muzyki francuskojęzycznej i gwiazdach tegorocznej edycji Francophonic Festival, rozmawiamy z organizatorką imprezy, Lizą Sherzai

Aktualizacja: 19.03.2011 07:30 Publikacja: 18.03.2011 18:02

La-Boetie-poisson

La-Boetie-poisson

Foto: materiały prasowe

Przed nami piąta edycja Francophonic Festival. Patrząc z perspektywy czasu, jaka jest idea tego festiwalu?

Liza Sherzai:

Poprzez nasz festiwal chcemy pokazać, że Frankofonia to nie monolit, tylko złożona bryła, która swoją różnorodnością odbija mozaikę kulturową krajów francuskojęzycznych. Historycznie, Frankofonia to przecież nie tylko kraje afrykańskie, ale też arabskie, to Antyle, Kanada, Szwajcaria czy Belgia. Program festiwalu, pomimo różnorodności stylistycznej, jest spójny. Mogliśmy oczywiście skoncentrować się tylko na tym najmodniejszym nurcie muzyki „French Touch". Dziś taki rodzaj muzyki jest najłatwiejszy do wypromowania. Ale postawiliśmy na kulturowy tygiel, wielonarodowość.

Czy gwiazdą takiej właśnie muzyki jest zaproszona przez was w tym roku Melissa Laveaux?

Dokładnie. To Kanadyjka pochodzenia haitańskiego, która śpiewa po francusku, angielsku i kreolsku, jest ponad podziałami i sztucznymi kategoriami Wschód – Zachód. Kolejnym takim artystą jest Feloche, który dziś przypomina nam muzykę z okolic amerykańskiej Luizjany, czyli cajun  i miesza ją z wschodnioeuropejskim brzmieniem. Cajun to też dialekt, który jest mieszkanką kreolskiego z francuskim. Grana na akordeon, skrzypce i mandolinę, to bardzo tęskna, rytmiczna muzyka, zwana bluesem bagien.  Feloche zrobił dla cajun to, co Gotan Project dla tanga, czyli unowocześnił tę ponad dwustuletnią formę muzyczną.

W piątkowy wieczór, w Fabryce Trzciny, oprócz tej dwójki usłyszymy jeszcze Pako Sarra. To też przedstawiciel muzyki świata, której perły co roku wyławiacie.

Pako Sarr to głos kompromisu między muzyką korzenną a nowoczesnymi brzmieniami. Pako jest Senegalczykiem, który odbył długą drogę z Dakaru do Paryża, aż w końcu wylądował w Polsce, gdzie odnalazł swoje miejsce na ziemi. Muzycznie właśnie tu czuje się najlepiej. W muzyce Pako słychać inspirację Francuzo-Hiszpanem Manu Chao czy Nigeryjczykiem Keziah Jonesem. Jego muzyka to skrzyżowanie kultur, gdzie słychać i reggae, rytmy jamajskie i tradycję Senegalu... z odrobiną słowiańskiej duszy.

No dobrze, a co na tej liście nazwisk robi Monika Brodka? Pytam, bo jej muzyka jednak odbiega od tej listy nazwisk.

Posłuchałam jej nowej płyty i mile mnie zaskoczyła. Ja w jej najnowszym albumie słyszę Francję! W jej piosenkach wyraźnie słychać też nawiązania do Żywca, z którego pochodzi. Na polskiej scenie muzycznej wyraźnie zabrakło mi w tym roku propozycji z męskiego grona, a „Granda" Brodki wnosi spore ożywienie. Z jednej strony jest to powrót do jej miejsca pochodzenia, z drugiej - nie brakuje na niej ciekawych klubowych brzmień.

W swoich poszukiwaniach nie ograniczacie się tylko do muzyki korzeni, szukacie też nowych brzmień.

Dokładnie, nie zapominamy o fanach brzmień elektronicznych. W tym roku świętujemy podwójny jubileusz – pięciolecie festiwalu i dziesięciolecie kultowej francuskiej wytwórni Record Makers, stworzonej przez zespół Air. Wraz z muzykiem Turzi i parą didżejów Acid Washed przekonamy się, co oznacza brzmienie Made In France.

Postawiliście też na pewniaka, czyli znany już i cieszący się sporą popularnością zespół Nouvelle Vague.

Nouvelle Vague jest związany z naszym festiwalem od ich pierwszego występu w Polsce. Spodobał nam się szczególnie ich ostatni projekt, czyli płyta „Kolory nad Paryżem". To zestawienie coverów francuskiego popu z lat 80. i rodzącą się wówczas sceną alternatywną (Mano Negra, Noir Désir). Na płycie Nouvelle Vague zaśpiewały takie gwiazdy jak Vanessa Paradis, Camille czy Olivia Ruiz. W Polsce wszystkie piosenki zaśpiewają Mareva Galanter i Liset Alea, zobaczymy jak sobie poradzą z legendami francuskiej piosenki i z dobrze już znanymi „podróbkami" angielskiej nowej fali. Nouvelle Vague to nie jest zwykły zespół coverowy, ich interpretacje są swoistym komentarzem tego co ciekawe w muzyce rozrywkowej od lat 80. Można stwierdzić śmiało, że w każdej zagranej przez nich nucie bije francuskość, ale ta w najlepszym guście. Dla mnie te piosenki przypominają magdalenki Prousta. Przenoszą cię do innej krainy, choć sama nie wiesz dlaczego.

 

Francophonic Festival: 18-15 marca, miejsca: Stodoła, Fabryka Trzciny, Klub Palladium

Do posłuchania przed koncertami:

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"