Młoda, ładna i utalentowana, czegóż trzeba więcej, żeby zrobić karierę w Ameryce? Dobrej wytwórni płytowej, która zainwestuje w promocję. Esperanzę Spalding wyłowiła z Berklee College of Music niezależna wytwórnia Heads Up. Kontrabasistka była najmłodszą instruktorką w historii tej słynnej kuźni talentów. Pomógł jej rzutki manager i debiutancka płyta „Junjo" wydana w 2006 r. Określiła na niej eklektyczny styl, któremu hołduje do dziś.
Spalding komponowała chwytliwe piosenki i nadawała im jazzową formę. Na dodatek grała na kontrabasie improwizując w imponującym stylu. Kiedy podczas pierwszej wizyty w Polsce na początku 2009 r. spytałem ją, czy trudno jest grać na tym instrumencie i równocześnie śpiewać, odpowiedziała z wdziękiem:
- Nie mam z tym żadnych problemów, może dlatego, że robię to od samego początku, od kiedy zaczęłam uczyć się gry na kontrabasie. Powiem więcej, nie potrafię rozdzielić tych czynności. Obie są dla mnie jednakowo ważne. Początkowo grałam i śpiewałam jednocześnie proste linie melodyczne, teraz potrafię również improwizować.
Esperanza Spalding szybko stała się atrakcją festiwali jazzowych na całym świecie. Wydarzeniem przyciągającym tłumy był jej występ na North Sea jazz Festival w Rotterdamie w 2009 r. promujący album „Esperanza". W dalszej karierze pomogło jej przejęcie wytwórni Heads Up przez Concord Music Group należącą do koncernu Universal. Kolejny album „Chamber Music Society" doszedł do 34. miejsca najlepiej sprzedających się albumów w USA, a w jazzowej kategorii okupował pierwszą pozycję przez kilka tygodni.