Reklama
Rozwiń

Tomasz Stańko - drapieżna mieszanka furii i liryki

70-letni Tomasz Stańko, najsłynniejszy polski jazzman, to wciąż jeden z naszych najbardziej twórczych artystów

Publikacja: 11.07.2012 01:01

Tomasz Stańko w 2012 roku

Tomasz Stańko w 2012 roku

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Fragmenty tekstu z tygodnika "Uważam Rze"

Przykłady gigantów jazzu dekonspirują iluzoryczność rutynowego podejścia do miary czasu. Dziś, gdy 50-latek przez młode pokolenie uważany jest za omszałego starca, 82-letniemu Sonny'emu Rollinsowi, 79-letniemu Wayne'owi Shorterowi czy 72-letniemu Herbiemu Hancockowi wypadałoby pełnić już tylko funkcje okazów muzealnych. I ci legendarni Amerykanie, i nasz 70-latek Tomasz Stańko imponują jednak aktywnością oraz inwencją, jakiej mogą im pozazdrościć artyści młodsi o parę dziesięcioleci.

Gdy w warszawskim mieszkaniu Stańki przy ulicy Rozbrat popija się zieloną herbatę i gawędzi o muzyce Afryki, o muzeach w Nowym Jorku (artysta ma tam drugi dom), o trasach oraz nagraniach w Europie i USA, o projektach z Wojtkiem Waglewskim w Warszawie, a z Quincym Jonesem w Gdańsku, o gwiazdach, które Tomek zaprosi na festiwal w Bielsku-Białej, gdzie jest dyrektorem artystycznym – wpada się w świat człowieka ruchu. I to precyzyjnie zaplanowanego, choć żywiołem Stańki była zawsze spontaniczność. (...)

– Mam bardzo ugruntowane poczucie własnej wartości i nie boję się żadnych zestawień, ale niewątpliwie wyrosłem z Komedy – wyznaje Stańko. Startu w jego zespole nie zapomni nigdy.

– W 1963 r. przyjechałem do Warszawy na Jazz Jamboree tylko po to, by posłuchać, jak grają inni. Nagle w kuluarach filharmonii, gdzie się wtedy odbywał festiwal, powiedzieli mi, że szuka mnie Komeda. Zabrzmiało to dla mnie tak, jakby wzywał mnie sam Bóg – wspominał już na tych łamach Tomasz Stańko. – Myślałem, że to żarty, ale okazało się, że Krzysztof Komeda rzeczywiście szukał nagłego zastępstwa za swego duńskiego trębacza. Polecił mnie występujący już wtedy u niego saksofonista Michał Urbaniak. (...)

Stańko w swojej autobiografii „Desperado" ujawnił wiele dramatycznych zwrotów w życiu. Ale ani przez moment nie przestał być poszukującym artystą. Dziś to uznana w świecie, na wskroś oryginalna indywidualność zaświadczona dziesiątkami wybitnych płyt i setkami magicznych występów. Kompozytor, bandleader, fenomenalny trębacz o natychmiast rozpoznawalnym brzmieniu i ekspresji mieszającej furię z nostalgią. Twórca, który na pewno nieraz nas jeszcze zadziwi. Nie ma takiego drugiego.

Lipiec 2012

Fragmenty tekstu z tygodnika "Uważam Rze"

Przykłady gigantów jazzu dekonspirują iluzoryczność rutynowego podejścia do miary czasu. Dziś, gdy 50-latek przez młode pokolenie uważany jest za omszałego starca, 82-letniemu Sonny'emu Rollinsowi, 79-letniemu Wayne'owi Shorterowi czy 72-letniemu Herbiemu Hancockowi wypadałoby pełnić już tylko funkcje okazów muzealnych. I ci legendarni Amerykanie, i nasz 70-latek Tomasz Stańko imponują jednak aktywnością oraz inwencją, jakiej mogą im pozazdrościć artyści młodsi o parę dziesięcioleci.

Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat