- Spotkania mają pokazywać teatralną różnorodność, a nie – jak ostatnio – skupiać się na określonej poetyce i być przeznaczonymi głównie dla krytyków teatralnych – mówił Jacek Rakowiecki, główny selekcjoner. Tadeusz Słobodzianek, nowy dyrektor WST, przyznał, że impreza ma mieć charakter przeglądu najciekawszych spektakli w polskim teatrze.
Do Warszawy przyjadą tak różne przedstawienia, jak „Pieśni Leara" teatru Pieśń Kozła, triumfator festiwalu w Edynburgu, czy „Dwanaście stacji", adaptacja poematu Tomasza Różyckiego dokonana przez Mikołaja Grabowskiego w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu.
W WST przyjęto zasadę, by pokazywać tylko jeden spektakl reżysera. Będzie więc „Ryszard III" Grzegorza Wiśniewskiego, „Wiśniowy sad" Pawła Łysaka, „Paw królowej" Masłowskiej, który w Starym Teatrze zrealizował Paweł Świątek. Obejrzymy też polską premierę „Filokteta" w reżyserii Barbary Wysockiej. Będą też „Położnice szpitala św. Zofii" duetu Monika Strzępka Paweł Demirski. Jan Klata zaprezentuje „Tytusa Andronicusa", Wojciech Kościelniak musical o Frankensteinie. A Mariusz Grzegorzek pokaże nagrodzoną Pulitzerem sztukę „Posprzątane" Sarah Ruth. Muzyk i reżyser Tomasz Hynek wróci do trenów Jana Kochanowskiego.
Gościem specjalnym WST będzie Teatr im. Katony z Budapesztu, który przywiezie węgierską wersję „Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka. Budżet tegorocznych spotkań obejmujący także pięć spektakli lalkowych wynosi ok. 2 mln złotych. 1,5 daje Warszawa, resztę MKiDN.