Wspaniałe otwarcie festiwalu Jazztopad przez kwartet Wayne'a Shortera

Otwierający festiwal Jazztopad koncert kwartetu Wayne'a Shortera w Filharmonii Wrocławskiej można porównać do lotu kosmos.

Aktualizacja: 15.11.2013 02:08 Publikacja: 15.11.2013 01:22

Jazztopad - koncert kwartetu Wayne'a Shortera

Jazztopad - koncert kwartetu Wayne'a Shortera

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Tak jak John Coltrane dotarł na swój jazzowy Księżyc zanim na tym prawdziwym postawił nogę Neil Armstrong, tak Wayne Shorter i trzech wybitnych improwizatorów: pianista Danilo Perez, kontrabasista John Patitucci i perkusista Brian Blade przesuwają granice jazzu dalej i dalej w nieskończony kosmos dźwięków. Są już na Marsie.

Zobacz na Empik.rp.pl

Każdy koncert kwartetu jest przeżyciem metafizycznym. Ich improwizacje silnie poruszają wyobraźnię, która próbuje objąć to, co słyszą uszy. Szukanie analogii jest w jazzie uzasadnione i poparte historią tej muzyki. Rzadkie są w niej momenty skokowego rozwoju. Każdy młody, ambitny muzyk kogoś słuchał, na kimś się wzorował, dodawał coś od siebie i tak po latach stawał się mistrzem, jeśli nie zabrakło mu ambicji i talentu.

Z 80- letnim Waynem Shorterem i jego sporo młodszymi kompanami jest inaczej. Oni wsiedli do rakiety napędzanej wolą odkrywania nieznanego i wystrzelili się w kosmos ze swoimi narzędziami do wydawania dźwięków.

Kto był na koncercie Wayne Shorter Quartet we Wrocławiu wie już, że nie jest to żadne naukowe przedsięwzięcie, do którego muzycy podchodzą z powagą. Te jazzowe eskapady przynoszą im radość, są spontaniczne i co najważniejsze, rezultat eksperymentu jest nieprzewidywalny.

Było we Wrocławskiej Filharmonii sporo alchemii, bo nikt nadal nie wie, jak oni tworzą najbardziej intrygującą muzykę współczesnego jazzu. Widać, że Wayne Shorter pełni rolę profesora, który kilkoma frazami nadaje kierunek improwizacjom. Następnie pomysł przejmuje pianista Danilo Perez, a kontrabasista John Patitucci i perkusista Brian Blade wnoszą rytmiczny niepokój, to znów uspokojenie.

Shorter nie gra wielu dźwięków. Więcej słucha razem z publicznością, co też wyprawiają jego kompani. Z jaką energią i kompletnym brakiem szacunku dla miarowych rytmów uderza w bębny i czynele Brian Blade. Jak John Patitucci próbuje zerwać grube struny kontrabasu. Czy zachwyt publiczności  jest tylko skutkiem fali ekspresji nacierającej ze sceny? Nie, bo kiedy na kilka tylko taktów pojawia się liryczny temat grany przez saksofon sopranowy Shortera, miód leje się w serca. Zasada kontrastu w muzyce nie może wywierać lepszego wrażenia niż w tym właśnie przypadku.

Pierwszy utwór kwartet grał przez pół godziny. Było w nim sporo prób nieudanych, które muzycy porzucali. Czy szukali czegoś, co ich samych zaskoczy, czego jeszcze na żadnej scenie nie zagrali? Kluczyli, poszukiwali ciekawych harmonii, a może także i siebie. Efekt tych poszukiwań był istotny dla dalszej części koncertu, bo tempo przyspieszyło, wszystkim grało się jakby lżej, a inwencje sypały się same, jak z rękawa.

Był też moment, kiedy Perez, Patitucci i Blade w swoich grupowych improwizacjach wyrwali się spod kurateli lidera i pognali przed siebie zapominając, że nie są triem a kwartetem. Kiedy Shorter zorientował się, co jest grane, wskoczył w ich pędzący bolid na kilka taktów przed finałem, ale jakże celnie. Widać było, że „młodzież" cieszyła się z figla splatanego liderowi. A ten dowiódł, że jest skory do zabawy.

To podsunęło mi myśl, że kwartet nie powinien się już nazywać tylko imieniem Shortera, a eksponować wszystkie nazwiska jego członków. Tak jak trio Jarrett, Peacock, DeJohnette.

Po tak mocnym otwarciu festiwalu Jazztopad trzeba się szybko otrząsnąć i przygotować na kolejne atrakcje i to premierowe.

Tak jak John Coltrane dotarł na swój jazzowy Księżyc zanim na tym prawdziwym postawił nogę Neil Armstrong, tak Wayne Shorter i trzech wybitnych improwizatorów: pianista Danilo Perez, kontrabasista John Patitucci i perkusista Brian Blade przesuwają granice jazzu dalej i dalej w nieskończony kosmos dźwięków. Są już na Marsie.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"