Reklama

Potęga teatralnej różnorodności

Już po raz 14. do Sopotu zjadą miłośnicy i twórcy telewizyjnego teatru i radiowej sceny wyobraźni. Ich kondycja jest różna. Teatr Telewizji walczy o przetrwanie i utrzymanie dotychczasowej pozycji - pisze Jacek Lutomski, szef Działu Kultury „Rzeczpospolitej"

Publikacja: 13.06.2014 09:58

Plakat Andrzeja Pągowskiego

Plakat Andrzeja Pągowskiego

Foto: Rzeczpospolita

Mimo że mniej produkuje się dziś spektakli i mniej ich będzie w konkursie, jak zapewnia Krzysztof Domagalik, dyrektor artystyczny festiwalu ze strony TVP, nie ucierpi na tym jakość konkursu: – Propozycje są bardzo różnorodne – i to zarówno jeśli idzie o tematykę, jak i gatunki czy technologię powstawania spektakli. Tak właśnie wygląda dzisiejszy teatr telewizji: są w nim oryginalne spektakle, takie jak „Skutki uboczne" Petra Zelenki czy „Brancz" Juliusza Machulskiego. Klasykę reprezentuje „Wiśniowy sad" Czechowa. Są też rejestracje wybitnych albo głośnych przedstawień teatru żywego planu. W tym przypadku jest to: i telewizyjna wersja „Miłości na Krymie" Mrożka, i zarejestrowana „Udręka życia" Levina.

Dwa Teatry - czytaj więcej

Inna jest kondycja Teatru Polskiego Radia. Tu wzrosła nie tylko liczba słuchowisk walczących o festiwalowe laury, ale też skala radiowej produkcji.

– W tym roku wyprodukujemy 120 słuchowisk, w ubiegłym zrealizowaliśmy ich 103 – potwierdza Janusz Kukuła, dyrektor artystyczny festiwalu ze strony Polskiego Radia, i dodaje: - Bardzo ważne, że znów powstają, po przerwie, słuchowiska dla dzieci. Był czas, kiedy ta twórczość zamarła, a teraz się odradza. Pojawili się partnerzy, którym zależy na produkcji ważnych utworów edukacyjnych."

Efekt tej aktywności jest taki, że w konkursie wystartują cztery słuchowiska więcej niż w minionych latach, bo – jak twierdzi Janusz Kukuła – trudno był wybrać.

Reklama
Reklama

Dwa Teatry oddają hołd Sławomirowi Mrożkowi. Śmierć wielkiego dramaturga była ciosem nie tylko dla polskiej, ale i światowej kultury. W trakcie przeglądu spektakli i słuchowisk będziemy się mogli przekonać, jak trafnie opisywał ludzką kondycję i polskie kompleksy.

W Sopocie, jak to jest w zwyczaju ostatnich lat, uhonorowana zostanie wybitna aktorska para – Nagrodę Wielką otrzymają Teresa Budzisz-Krzyżanowska i Wojciech Pszoniak. To wzorce profesjonalizmu połączonego z niezwykłą wrażliwością.

Dobrze, że mimo problemów finansowych kontynuowany jest cykl prezentacji zagranicznych produkcji teatralnych. W tym roku obejrzymy trzy spektakle renomowanej Telewizji ARTE. To produkcje z pogranicza filmu i teatru, ale są dowodem na żywotność gatunku.

Ale kto wie, czy sprawą kluczową dla przyszłości Teatru Telewizji nie są nowe media i umiejętność ich wykorzystania. Swego rodzaju preludium tegorocznego festiwalu będzie piątkowy pokaz Teatru Internetowego. Skalę tego nowatorskiego przedsięwzięcia uświadamia Zbigniew Jasiewicz, dyrektor festiwalu, szef gdańskiego ośrodka TVP: „Do czerwca  2014 roku przeprowadzonych zostało 25 internetowych transmisji granych na żywo na deskach teatru przedstawień. Obejrzało je ponad 700 tysięcy widzów."

A więc do zobaczenia na molo, w teatrze i w sieci.

Mimo że mniej produkuje się dziś spektakli i mniej ich będzie w konkursie, jak zapewnia Krzysztof Domagalik, dyrektor artystyczny festiwalu ze strony TVP, nie ucierpi na tym jakość konkursu: – Propozycje są bardzo różnorodne – i to zarówno jeśli idzie o tematykę, jak i gatunki czy technologię powstawania spektakli. Tak właśnie wygląda dzisiejszy teatr telewizji: są w nim oryginalne spektakle, takie jak „Skutki uboczne" Petra Zelenki czy „Brancz" Juliusza Machulskiego. Klasykę reprezentuje „Wiśniowy sad" Czechowa. Są też rejestracje wybitnych albo głośnych przedstawień teatru żywego planu. W tym przypadku jest to: i telewizyjna wersja „Miłości na Krymie" Mrożka, i zarejestrowana „Udręka życia" Levina.

Reklama
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Kultura
Hockney, Cézanne, Niki de Saint Phalle i Cartier. Wakacyjne wystawy w Europie
Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Reklama
Reklama