Prezydent miał poinformować o tym przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego. Zanim prezydent ogłosił swoją decyzję, Czabański zarządził głosowanie w sprawie Kurskiego. Członkowie rady mieli czas do poniedziałku na podjęcie decyzji.
Czytaj także: Dworak: Polskie Radio i TVP stały się narzędziem propagandy
W piątek Jacek Kurski wysłał do prezydenta list, w którym poinformował, że "oddaje się do jego dyspozycji". "W związku z wątpliwościami Pana Prezydenta co do złożenia podpisu pod ustawą przyznającą mediom publicznym rekompensatę abonamentową, oraz w związku z pojawiającymi się w domenie publicznej odniesieniami do mnie jako Prezesa TVP, oświadczam, iż w imię dobra Telewizji Polskiej, interesu publicznego, a także w zgodzie z wartościami, którym służyłem przez całe swoje życie - oddaje się do dyspozycji Pana Prezydenta" - napisał prezes TVP.
W TVP Info Kurski przekonywał, że „weto byłoby czymś absolutnie strasznym”. - To jest tak, jakby w środku roku budżetowego zabrać telewizji i radiu 70 proc. planowanych przychodów - przekonywał, dodając, że „telewizja to nie jest kiosk z cebulą, gdzie jak nie ma płynności to można zmienić dostawcę w hurtowni, wziąć coś na zeszyt, zamknąć sklep”.
Dowiedz się więcej: Jacek Kurski: Gdyby nie TVP Polacy mieliby problem z dostrzeżeniem aktywności prezydenta
- Przedstawiłem dokumenty przedstawiające, że gdyby nie media publiczne, gdyby nie TVP Info, gdyby nie „Wiadomości”, „Panorama”, „Teleexpress”, to wydaje mi się, że bardzo wielu Polaków miałoby problem z dostrzeżeniem aktywności pana prezydenta - zwracał uwagę. - Telewizja Polska pokazywała i pokazuje bardzo rzetelnie, uczciwie, aktywność głowy państwa - również mojego prezydenta, na którego głosowałem - dodał Kurski, oceniając że dofinansowanie z tytułu ustawy „to nie są ekstra pieniądze”.