Były senator spod Piły i biznesmen wpadł w ręce niemieckiej policji wczoraj w Winsen pod Hamburgiem podczas rutynowej kontroli. – Stokłosa był objęty europejskim nakazem aresztowania, dlatego został zatrzymany – mówi „Rz” prokurator Hans-Dieter Jeserich.
Po udzieleniu pierwszych wyjaśnień biznesmen został przewieziony do niemieckiego aresztu. Teraz w ciągu kilku tygodni można się spodziewać jego ekstradycji do Polski. – Procedury unijne przewidują, że wydanie Stokłosy może potrwać do trzech miesięcy, ale proces można skrócić nawet do dwóch tygodni – mówi „Rz” Piotr Matczuk z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Co Stokłosę czeka w Polsce? Renata Mazur, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, twierdzi, że prokuratura zamierza postawić mu 22 zarzuty. – Dotyczą one między innymi przestępstw korupcyjnych, ale są też zarzuty przeciwko wolności osobistej, ochronie środowiska. Prokuratura zarzuca Stokłosie również łamanie praw pracowniczych w jego firmach.
Śledczy nie chcą rozmawiać o szczegółach, ale wiadomo, że najpoważniejsze są zarzuty korupcyjne. Sprawa dotyczy korumpowania grupy urzędników z Ministerstwa Finansów w zamian za korzystne decyzje o umorzeniu podatkowym dla firm byłego senatora.
22 - tyle zarzutów usłyszy Henryk Stokłosa