Reklama
Rozwiń
Reklama

Czy raport ABW ułatwi dymisję Kamińskiego

Premier Tusk przekona się, czy Agencja ma dowody na nielegalne fałszowanie dokumentów przez CBA

Publikacja: 10.01.2008 05:50

W grudniu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęła kontrolę w CBA. Agencja tłumaczyła wówczas, że kontrola ma charakter doraźny i jej jedynym celem jest zbadanie „stanu zabezpieczenia dokumentów klauzulowanych”.

– Jako służba ochrony państwa, zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych, ABW jest zobowiązana do kontroli ochrony informacji niejawnych i przestrzegania przepisów w tym zakresie – mówiła Katarzyna Łyżwa z ABW.

Tymczasem nieoficjalnie mówiono, że celem kontroli jest znalezienie argumentów potrzebnych do odwołania szefa biura Mariusza Kamińskiego. Wczorajsza „Gazeta Wyborcza” napisała, że według anonimowych źródeł z ABW biuro bezprawnie posługiwało się dokumentami legalizacyjnymi używanymi przez służby specjalne podczas tajnych operacji.

Jeśli informacje się potwierdzą, będzie to pretekst do odwołania Kamińskiego. Premier Donald Tusk powiedział wczoraj, że przed spotkaniem z szefem CBA zapozna się z wynikami kontroli ABW. – Dopiero po ustaleniu, czy takie fakty miały miejsce, a to muszą być fakty jednoznacznie dyskwalifikujące takiego urzędnika, mogę podjąć decyzję o jego usunięciu – mówił.

Informator „GW” stwierdził, że ABW podczas kontroli natknęła się na wiele fałszywych dokumentów legalizacyjnych, które nie były odnotowane w rejestrach. – Część przesłano do nas do zniszczenia, ale nie mogliśmy tego zrobić właśnie dlatego, że nie figurują w ewidencji. Odkryliśmy również, że przez długi czas CBA posługiwało się tymi dokumentami bezprawnie – mówi informator.

Reklama
Reklama

Kontrolerzy ABW mieli ustalić, że dopiero 31 sierpnia 2007 r. ówczesny premier Jarosław Kaczyński wydał tajne zarządzenie w sprawie wydawania i posługiwania się przez CBA opisywanymi dokumentami. Było to już po ujawnieniu akcji w resorcie rolnictwa dotyczącej afery gruntowej. – To znaczy, że dokumenty legalizacyjne wytwarzano wcześniej bezprawnie – ocenia oficer.

Zarzutami oburzone jest CBA. „To niedopuszczalne, gdy działania służby specjalnej mają charakter odwetowy i mają służyć jako pretekst do decyzji politycznych”– czytamy w oświadczeniu biura.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, szef CBA będzie „prawnie zobowiązany złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariusza ABW”. – Służba, która powinna zająć się merytoryczną analizą, wypuszcza kontrolowane przecieki – mówi Zbigniew Wasssermann, były minister koordynator ds. służb.

Zaznacza, że o żadnym bezprawnym fałszowaniu dokumentów nie może być mowy. – Ustawa o CBA zezwala na korzystanie z dokumentów legalizacyjnych – twierdzi.

—pap

W grudniu Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rozpoczęła kontrolę w CBA. Agencja tłumaczyła wówczas, że kontrola ma charakter doraźny i jej jedynym celem jest zbadanie „stanu zabezpieczenia dokumentów klauzulowanych”.

– Jako służba ochrony państwa, zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych, ABW jest zobowiązana do kontroli ochrony informacji niejawnych i przestrzegania przepisów w tym zakresie – mówiła Katarzyna Łyżwa z ABW.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Kraj
„Rzecz w tym”: KSeF na celowniku służb – czy e-faktury ujawnią tajemnice polskiej gospodarki?
Warszawa
Najgorsza punktualność pociągów w Polsce jest latem. Warszawa Centralna z wynikiem poniżej 85 proc.
Kraj
Kontrola CBA w sprawie konkursu na onkologię. Złodziejstwa nie było, ale naruszono regulamin
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: Karol Nawrocki na Marszu Niepodległości jak ryba w wodzie
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama