Marek D. Zarzucał politykom lewicy korupcję i posiadanie tajnych kont. Czy dziś ktoś jeszcze powinien się go bać? – Tylko on sam – odpowiada Andrzej Pęczak, oskarżony o przyjęcie łapówki od D.
Marek D. jest już na wolności. Na pewno na 19 dni, bo tyle sąd będzie analizował jego akta. Prokuratura może najwyżej nałożyć na D. dozór policyjny, na który jego bliscy są jednak przygotowani. – Jesteśmy zdyscyplinowani. Ja się stawiam na wezwania, to mąż też będzie – powiedziała „Rz” Aleksandra, żona Marka D.
Przed budynkiem, czekała na niego w samochodzie z szampanem.
Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował wczoraj, że rozpatrzy zażalenie katowickiej prokuratury na wypuszczenie Marka D. dopiero 19 lutego.
Według byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry tymczasowy areszt, w przypadku kiedy chodzi o wielkie przestępstwa i ogromne pieniądze, a taki jest przypadek lobbysty Marka D., "jest zasadny".