Radość Polaków i obawy Żydów

11 listopada 1918 r. Polska odzyskała niepodległość po ponadstuletniej niewoli. Dla Polaków był to dzień tryumfu.

Publikacja: 04.08.2008 13:55

Radość Polaków i obawy Żydów

Foto: Zbiory ŻIH

Red

Część Żydów podzielała radość Polaków, czuła, że nareszcie znajdują się we własnym państwie. Ale trzeba też pamiętać, że w trakcie długotrwałych zaborów nie doszło do utożsamienia się wszystkich Żydów mieszkających na ziemiach polskich z polskością. Dla niektórych, mających żydowską tożsamość narodową i często nawet niezwiązanych z językiem i kulturą polską, był to dzień, w którym z mniejszości narodowej jednego państwa mieli się stać mniejszością narodową państwa innego, jeszcze im nieznanego. Przyszłość rysowała się więc niepewnie, szczególnie gdy dochodziły do Żydów wieści o pogromie we Lwowie w 1918 r. czy o internowaniu w Jabłonnie żydowskich ochotników, którzy w sierpniu 1920 r. chcieli walczyć z bolszewikami.

Nie należy też zapominać, że niektórzy Żydzi wprawdzie asymilowali się w okresie zaborów – ale nie do narodowości polskiej. W zaborze niemieckim duża część Żydów czuła się Niemcami i wielu z nich wyjechało z terenu Polski do kraju, który uważali za swój – do Niemiec.

Trzymilionowa mniejszość

Ale tak czy inaczej i Żydzi-Polacy, i Żydzi częściowo asymilowani, i Żydzi czujący się jedynie Żydami musieli rozpocząć nowy okres swego życia jako obywatele państwa polskiego. W odrodzonym państwie mniejszość żydowska liczyła ponad 3 miliony obywateli. Nie sposób podać dokładnej liczby – w pierwszym spisie powszechnym w 1921 r. nie uwzględniono całości terytorium Polski (wówczas liczba Żydów według spisu wyniosła nieco ponad 2 miliony 800 tysięcy). Choć znana jest dokładna liczba, nie oddaje ona jednak rzeczywistości, bowiem w wielu wypadkach respondenci nie odróżniali pojęcia narodowości i obywatelstwa albo nie wiedzieli, że w ogóle można podać narodowość żydowską (w byłym zaborze austriackim było to niemożliwe).

W drugim spisie powszechnym z 1931 r. nie padło pytanie o narodowość, a jedynie o język i religię (jidysz lub hebrajski jako język ojczysty zadeklarowało 2,7 mln osób, a religię mojżeszową – 3,1 mln). Z tej przyczyny wszelkie próby dokładniejszego oszacowania liczebności mniejszości narodowych obarczone są dużym błędem. Żydzi nie stanowili zwartej mniejszości terytorialnej, ale nie byli też równomiernie rozsiani po całym terytorium Rzeczypospolitej. W byłym zaborze pruskim liczba Żydów była znikoma, mieszkali głównie w byłych zaborach rosyjskim i austriackim – przy czym ponad 76 proc. Żydów było mieszkańcami miast. W Warszawie Żydów było ok. 31 proc., we Lwowie – 32, w Białymstoku – 43. Małe miasteczka, szczególnie na wschodzie Polski, zamieszkane były często głównie przez ludność żydowską. Polacy, Ukraińcy czy Białorusini stanowili tam mniejszość.

Nie była to także społeczność jednorodna. Różniło ją w zasadzie wszystko – oprócz wyznawanej religii mojżeszowej. Byli wśród nich Polacy wyznania mojżeszowego, niemający właściwie już nic wspólnego z tradycją i kulturą żydowską; byli Żydzi, których językiem ojczystym był jidysz, często słabo lub wcale niemówiący po polsku; byli wreszcie syjoniści, którzy chcieli przywrócić język hebrajski, nie tylko jako język modlitw, ale jako codzienny język społeczności żydowskiej. Byli ortodoksi, Żydzi – zwolennicy synagogi reformowanej, osoby nieczujące już związku z religią mojżeszową, a wymieniające ją w kwestionariuszach urzędowych wyłącznie ze względu na wymóg formalny.

 

W latach II Rzeczypospolitej Żydzi odgrywali wybitną rolę w handlu. Tuż przed wojną należała do nich niemal połowa (47 proc.) firm handlowych. W niektórych dziedzinach pozycja Żydów była dominująca. Skup towarów należał do nich w 74 procentach, szczególnie silną pozycję miały żydowskie firmy w skupie zboża (89 proc.). Żydzi specjalizowali się w sprzedaży ryb, w tym śledzi (77 proc.) oraz mąki, kasz, ryżu (72 proc.). Dominowali w handlu artykułami odzieżowymi (73 proc.), szczególnie tkaninami (78 proc.). Równie duży udział firmy żydowskie miały w handlu artykułami budowlanymi (75 proc.). Silną pozycję zajmowały też w handlu meblami (67 proc.), wyrobami jubilerskimi i zegarmistrzowskimi (66 proc.), farbami i lakierami (60 proc.), obuwiem (60 proc.)

Na podstawie „Małego rocznika statystycznego 1939”

Zróżnicowanie porozbiorowe

Mimo zjednoczenia państwa widoczne było zróżnicowanie w trybie życia, stopniu asymilacji, nawet formach wyznawania religii między Żydami mieszkającymi ta terenie różnych zaborów. 20 lat istnienia państwa stanowiło za krótki okres, by te różnice zniwelować. Żydzi galicyjscy, szczególnie z wielkich miast takich jak Kraków czy Lwów, często posługiwali się płynnie językiem polskim. Asymilacja, szczególnie warstwy inteligenckiej, była zaawansowana. Natomiast w byłym zaborze rosyjskim Żydzi wyróżniali się językiem, często strojem. Większą rolę niż w Galicji, gdzie Żydzi pozostawali pod wpływem Haskali, odgrywał chasydyzm i dwory cadyków, z których najbardziej znany Icie Majer Alter – Gerer Rebe mieszkał w Górze Kalwarii.

Rozkład zawodów wśród społeczności żydowskiej był nieco inny niż w całej populacji Polski. Przede wszystkim, choć ludność II Rzeczypospolitej była w większości chłopska, tylko bardzo niewielu Żydów zajmowało się rolnictwem – około 4 proc. Pewnym wyjątkiem była Galicja, gdzie istniała – wprawdzie bardzo niewielka – grupa Żydów posiadających folwarki. Około 33 proc. Żydów pracowało w handlu, przede wszystkim drobnym, w przybliżeniu tyle samo w rzemiośle (w zależności od roku w rzemiośle i drobnym przemyśle pracowało 33 – 42 proc. Żydów). Łatwo zauważyć, że niewielu Żydów było robotnikami. Wynikało to nie tylko z tradycji, ale także z tego, że fabryki były oczywiście czynne w soboty, a więc pobożni Żydzi nie mogli podejmować w nich pracy. Wyraźna nadreprezentacja Żydów widoczna była także w kilku zawodach inteligenckich – w medycynie (ponad 33 proc. ogółu lekarzy) i adwokaturze (ponad połowa).

Wolność obywatelska

Polska podpisała na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 roku tak zwany traktat mniejszościowy. Podpisując go, władze Polski gwarantowały pełne wolności obywatelskie dla mniejszości narodowych – w tym oczywiście Żydów. Mniejszościom zagwarantowano między innymi wolności religijne, prawo do używania swojego języka, dostęp do szkolnictwa, możliwość tworzenia różnego typu stowarzyszeń i organizacji, prawo do posiadania własnej reprezentacji politycznej. W osobnym paragrafie Polska zobowiązywała się, że nie będzie przeszkadzać Żydom w zachowaniu nakazanego przez religię wypoczynku sobotniego (np. że w sobotę nie będą się odbywać żadne wybory).

Prawa mniejszości zostały potwierdzone w obu polskich konstytucjach. Konstytucja marcowa z 1921 r. w artykułach 95 i 96 gwarantowała wszystkim, w tym Żydom, równość praw obywatelskich i politycznych: „Rzeczpospolita Polska zapewnia na swoim obszarze zupełną ochronę życia, wolności i mienia wszystkim bez różnicy pochodzenia, narodowości, języka, rasy lub religii. (…) Wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Urzędy publiczne są w równej mierze dla wszystkich dostępne na warunkach prawem przepisanych”. Artykuły 110 i 111 gwarantowały szczególne wolności dla wszystkich mniejszości: „Obywatele polscy, należący do mniejszości narodowościowych, wyznaniowych lub językowych, mają równe z innymi obywatelami prawo zakładania, nadzoru i zawiadywania swoim własnym kosztem zakładów dobroczynnych, religijnych i społecznych, szkół i innych zakładów wychowawczych oraz używania w nich swobodnie swej mowy i wykonywania przepisów swej religii. Wszystkim obywatelom poręcza się wolność sumienia i wyznania. Żaden obywatel nie może być z powodu swego wyznania i przekonań religijnych ograniczony w prawach przysługujących innym obywatelom”. Ostatecznym aktem zrównania Żydów z pozostałymi obywatelami Polski we wszystkich dziedzinach życia była ustawa z 1931 r., w której ostatecznie zniesiono wszystkie pozostałości praw rosyjskich i austriackich dyskryminujących Żydów w Polsce.

Żydzi brali czynny udział w życiu politycznym i społecznym. Liczącymi się organizacjami były gminy wyznaniowe, które ne tylko pełniły funkcje religijne, ale były też organizacjami samorządu lokalnego, zajmowały się wieloma kwestiami społecznymi, wspierały uboższą ludność. Czuwały nad szkolnictwem i religijnym wychowaniem dzieci i młodzieży. Przynależność do gminy była praktycznie przymusowa – można ją było opuścić, jedynie zmieniając wyznanie. To budziło sprzeciw zarówno lewicy, jak i syjonistów.

Anna Landau-Czajka, dr habilitowany, pracownik Instytutu Historii im. Tadeusza Manteuffla Polskiej Akademii Nauk

Część Żydów podzielała radość Polaków, czuła, że nareszcie znajdują się we własnym państwie. Ale trzeba też pamiętać, że w trakcie długotrwałych zaborów nie doszło do utożsamienia się wszystkich Żydów mieszkających na ziemiach polskich z polskością. Dla niektórych, mających żydowską tożsamość narodową i często nawet niezwiązanych z językiem i kulturą polską, był to dzień, w którym z mniejszości narodowej jednego państwa mieli się stać mniejszością narodową państwa innego, jeszcze im nieznanego. Przyszłość rysowała się więc niepewnie, szczególnie gdy dochodziły do Żydów wieści o pogromie we Lwowie w 1918 r. czy o internowaniu w Jabłonnie żydowskich ochotników, którzy w sierpniu 1920 r. chcieli walczyć z bolszewikami.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo