Mieszkańcy Sopotu 17 maja w referendum zdecydują, czy Jacek Karnowski powinien dalej pełnić urząd prezydenta miasta. Prokuratura postawiła byłemu politykowi PO osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych.
Z sondażu GfK Polonia przeprowadzonego wśród mieszkańców wynika, że w niedzielę do urn zamierza pójść 59 proc.z nich. Można się więc spodziewać, że referendum będzie ważne (udział musi w nim wziąć 30 proc. uprawnionych do głosowania, czyli ok. 11 tys. osób.) Z jego wyniku Jacek Karnowski będzie zapewne zadowolony.
Znaczna większość ankietowanych deklaruje, że zagłosuje przeciw odwołaniu prezydenta miasta. Za pozostawieniem go na stanowisku opowiada się 63 proc. badanych. Odwołania prezydenta chce 20 proc., a 17 proc. nie ma zdania na ten temat. W ostatnich wyborach na Karnowskiego głosowało 63,5 proc., czyli ponad 11 tys. wyborców.
– Wyniki te satysfakcjonują, ponieważ uważam Karnowskiego za uczciwego człowieka i doskonałego prezydenta. Chciałbym więc, aby potwierdziły się one w niedzielę – mówi „Rz” przyjaciel prezydenta Sopotu Aleksander Hall, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Był on jedną z kilkunastu osób, która podpisała się pod poręczeniem za Karnowskiego, gdy sąd zastanawiał się nad jego tymczasowym aresztowaniem. List podpisał również Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorskiego. Nie chciał jednak komentować wyników sondażu. – Jest zalecenie zarządu krajowego PO, dlatego milczę – uciął Kozłowski.
Wynikami sondażu nie przejmuje się opozycja, która chciałaby odwołania prezydenta. – To jest tylko sondaż, ale prawdziwym miernikiem będzie samo referendum – mówi Michał Rachoń, rzecznik prasowy sopockiego PiS. – Bez względu na to, jaki będzie jego wynik, o ewentualnej winie prezydenta i tak zdecyduje sąd.