Tekst dotyczy ważnego problemu – tego, jaka jest rolna pamięci w budowaniu wspólnoty politycznej. „Pamięć i wspólnota narodów” – to tytuł tekstu.
„Granice wspólnej pamięci zdają się zakreślać granice wspólnoty politycznej. Czy wiec prawdziwa, głęboka, integracja europejska nie wymaga stałego wysiłku zbliżania wizji naszej przeszłości? Jeżeli nie budowania wspólnej pamięci – bo jest to zapewne ideał nie do osiągnięcia”.
Smolar pisze, że tradycyjnie w stosunkach międzynarodowych o sile państwa świadczył jego potencjał militarny czy ekonomiczny. Dziś coraz większą rolę odgrywa miękka potęga: „soft power”. „Na pozycję państw istotny wpływ ma ich zdolność wpływania na innych, ze względu na posiadany autorytet, atrakcyjność własnych rozwiązań instytucjonalnych, możliwość budowania koalicji, bogactwo kultury i osiągnięć naukowych. Również historia – zarówno heroiczne dokonania, jak i wielkie cierpienia narodów – mają wpływ na ową miękką potęgę” – pisze szef Fundacji Batorego.
W swoim tekście przywołuje rozmaite wizje historii dzielące poszczególne kraje i narody.
My cały czas zmagamy się z przedstawianiem naszej narracji historycznej, już nie tylko tego co zdarzyło się 20 czy 30 lat temu – bo tu jakiś minimalny postęp nastąpił, ale tego sprzed 60 i więcej lat. Z Rosją właściwie spór w tej sprawie jest otwarty. Z Niemcami – są poważne napięcia, choć jest jednak nieporównanie lepiej niż z Rosją. Z Ukrainą – przepaść spowodowana celowymi zaniechaniami naszej strony i całkowitym zamknięciem oraz brakiem empatii strony drugiej.