Posłowie i senatorowie w swoich skrzynkach pocztowych znaleźli niedawno czasopismo "Donos". Rozesłał je redaktor naczelny gazety Józef Jędruch, były właściciel Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum, który ponad cztery i pół roku spędził w areszcie.
Od 2006 r. przed Sądem Okręgowym w Katowicach toczy się proces, w którym wraz z kilkunastoma innymi osobami Jędruch jest oskarżony o oszustwa na łączną kwotę 430 mln zł. Te miliony straciły spółki Skarbu Państwa, m.in. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (dziś Polska Grupa Energetyczna).
Jędruch w rozmowie z "Rz" zaznacza, że liczy na ogólnopolski sukces "Donosu". – Na razie ma 30 tys. nakładu i jest rozdawany za darmo – mówi. Podkreśla, że gazeta ma się skupić na opisywaniu m.in. bubli prawnych i walki z przetrzymywaniem w areszcie bez wyroku podejrzanych o przestępstwa biznesmenów. Pomóc mają w tym informacje od zwykłych ludzi. – Na razie nikt z tych, którzy przysłali donosy, nie żądał pieniędzy. Nie wykluczam jednak, że w przyszłości mogę za niektóre płacić – podkreśla Jędruch, o którym stało się głośno, gdy jako lider śląskiej listy Samoobrony w ostatnich wyborach do europarlamentu obiecywał 100 zł dla każdej osoby oddającej na niego głos.
Według Jędrucha jednym z błędów organów ścigania, które należy opisywać, jest afera Colloseum. W "Donosie" zamierza ujawnić rzekome szokujące kulisy całej sprawy.
– Nie jestem aferzystą – zapewnia Jędruch.