Wyniki badania, jakie instytut GfK Polonia wykonał dla "Rz" w miastach, w których znane są już nazwiska kandydatów do prezydenckich foteli, nie dają partyjnym działaczom nadziei na zwycięstwo.
Z sondażu wynika bowiem, że dotychczasowi prezydenci mają sporą przewagę nad kandydatami spod partyjnych szyldów i mogą być niemal pewni reelekcji.
Najwyraźniej widać to we Wrocławiu. Urzędującego prezydenta Rafała Dutkiewicza chce poprzeć 70 proc. ankietowanych, podczas gdy jego najmocniejszy konkurent – Dawid Jackiewicz z PiS – może liczyć na zaledwie 8 proc. głosów.
Podobnie jest w Zabrzu. Nadzieje na zdobycie prezydentury miał Mirosław Sekuła z PO, szef hazardowej komisji śledczej. Sondaż "Rz" daje mu zaledwie 16 proc. poparcia, podczas gdy obecna prezydent miasta Małgorzata Mańka-Szulik może liczyć na 53 proc. głosów w wyborach.
Stosunkowo dużą popularnością cieszy się partyjny kandydat na prezydenta Katowic. Popierany przez Platformę Arkadiusz Godlewski zdobywa 23 proc. głosów. Ale i tak nie daje mu to przewagi nad obecnym prezydentem miasta. Piotr Uszok cieszy się poparciem 44 proc. wyborców.