PiS zmienia strategię prowadzenia kampanii, którą przyjął w wyborach prezydenckich, czyli odcięcia posłów od informacji o planach kampanijnych. Po to, by nie wyciekały do mediów.
– Fakt, że w kampanii nie wykorzystywano posłów, prezes zdiagnozował jako jedną z najważniejszych przyczyn porażki – mówi „Rz” członek Komitetu Politycznego.
W sobotnim wywiadzie dla „Rz” Jarosław Kaczyński oceniał, że szefowie jego sztabu nie przeprowadzili mobilizacji w partii, choć taka dała zwycięstwo w wyborach prezydenckich w 2005 r. – Wtedy spotkania były liczone w tysiącach. Teraz było ich dużo mniej – mówił Kaczyński.
Dlatego PiS ma wrócić do strategii z 2005 r. Jak dowiedziała się „Rz”, każdy ze 162 posłów ma zorganizować do końca kampanii przynajmniej kilka spotkań czy wieców wyborczych. Łącznie ma ich być co najmniej tysiąc.
– To dobry pomysł. W swoim okręgu już go zaczynam realizować. Takie bezpośrednie spotkania z wyborcami, na których możemy powiedzieć, co robimy, a co nie zawsze znajduje się w medialnych przekazach, są bardzo dobrym sposobem na dotarcie do społeczeństwa – przekonuje poseł Iwona Arent.