Orzeczenia w sprawie konstytucyjności działania rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej, która zwraca zagrabiony w PRL majątek Kościoła, od dwóch lat domaga się SLD. Rozprawa TK zaplanowana była dziś na godz. 9., przesunięto jednak jej rozpoczęcie na 12.
– To będzie test dla Trybunału – mówi „Rz” poseł Stanisław Rydzoń (SLD), jeden z wnioskodawców. Choć przyznaje, że orzeczenie nie zmieni najistotniejszego: że Komisja Majątkowa, decyzją Sejmu, przestaje istnieć. I dodaje: – Jeśli TK nie stwierdzi niekonstytucyjności jutro, wycofamy wniosek, bo już nie będzie miał żadnego sensu.
Najważniejszą kwestią, którą ma ocenić Trybunał, jest potwierdzenie, że brak możliwości odwołania od decyzji komisji łamie konstytucję. Traciły na tym gminy (np. Kraków) i dzierżawcy, których ziemię z pominięciem prawa pierwokupu otrzymywały parafie i związki kościelne. Prawo do środka odwoławczego gwarantuje Konstytucja RP oraz art. 13 europejskiej konwencji praw człowieka. To, że komisja łamała w tej kwestii prawo, potwierdza m.in. opinia prokuratora generalnego.
Jeśli orzeczenie TK dziś zapadnie, będzie przełomem. Dla Skarbu Państwa może mieć ogromne konsekwencje finansowe. Powód? Wiele odzyskanych przez Kościół gruntów od razu sprzedano prywatnym osobom, więc gminy czy inni dzierżawcy będą się domagać odszkodowań. Dlatego marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO) kilka dni temu złożył do TK wniosek o odroczenie wydania orzeczenia. Uzasadnił to m.in. zagrożeniem dla finansów państwa. Jeśli werdyktu nie będzie do 1 marca (w tym dniu Komisja Majątkowa na mocy ustawy przestaje działać), skarga SLD stanie się bezzasadna. A samorządy stracą szansę na dochodzenie swych praw w Polsce.Dla dzisiejszej decyzji TK wiążący powinien być wyrok, jaki zapadł w sprawie Komisji Majątkowej 21 września 2004 r. przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. „Rz” dotarła do szczegółów nieznanej sprawy ze skargi Związku Nauczycielstwa Polskiego przeciw Polsce.
Budynek, w którym mieścił się ZNP w Przemyślu, Komisja Majątkowa w 1992 r. przekazała Zgromadzeniu Sług Jezusa. Związek chciał odszkodowania za poniesione w siedzibie nakłady. Wycenił je na ponad 0,5 mln zł, a dostał ok. 40 tys. zł. Po kilku latach batalii przed polskimi sądami sprawa przeciw Skarbowi Państwa doszła do Sądu Najwyższego. Ten wskazał, że w następstwie orzeczenia Komisji Majątkowej Skarb Państwa przestał być właścicielem mienia i nie może być pozwany do sądu cywilnego. ZNP nie mógł się więc ubiegać o odszkodowanie.