Media pożegnały abp Życińskiego

Publikacja: 11.02.2011 10:54

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

— Gdyby Jezus głosił same rzeczy popularne, nawet dobrego Samarytanina nie ukazałby jako wzoru do naśladowania, bo Samarytanie nie byli grupą etniczną, którą ceniła wspólnota żydowska. więc przykład odwagi Jezusa i mnie chroni przed konformizmem - to jeden z wielu cytatów ze śp. abp Józefa Życińskiego, które drukują piątkowe gazety.

Z pierwszych stron "Rzeczpospolitej", "Gazety Wyborczej", "Polski. The Times", "Naszego Dziennika" i "Faktu" patrzy na nas zmarły w czwartek metropolita lubelski. Jego słowa, wspomnienia o nim, sylwetki wypełniają następne strony. "Mało znana jest działalność charytatywna abp. Życińskiego. Pomagał głównie samotnym matkom z dziećmi - szukał dla nich mieszkania, wspierał finansowo" - kreśli w "Rz" jego sylwetkę Ewa K. Czaczkowska.

Na gazetowe jedynki trafiła też zapowiedź rosyjskiego ambasadora w Warszawie o tym, że jego kraj może zrehabilitować naszych oficerów rozstrzelanych w Katyniu. Tytuł w "Naszym Dzienniku" pozbawia Rosjan chwały ze ten zapowiedziany gest: "Rehabilitacja pod presją Strasburga. Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Katynia w ciągu najbliższych tygodni".

"Wyborcza" przeciwnie. Jest pełna entuzjazmu, więc już na pierwszej stronie czytamy duży tekst zatytułowany "Katyński przełom". Także nadtytuł głosi, że "Rosjanie zrehabilitują zamordowanych polskich oficerów". Tak przy okazji - a za co zrehabilitują? Bo logika, wiecznie zawadzająca w przyjmowaniu świata takim jaki jest, podpowiada, że najpierw trzeba zgrzeszyć, aby potem zostać zrehabilitowanym. Więc, za co będą rehabilitowani polscy oficerowie?

W tej sprawie "GW" prezentuje entuzjazm w rozmiarze XXL, a "Rz" gdzieś koło emki. Tytuł z "Rz" to "Przełom w sprawie Katynia?". Zwróćcie Państwo na ten znak zapytania. Różnica, która zmienia chyba wszystko. Bowiem jeśli chodzi o stosunek władz rosyjskich w sprawie wyjaśnienia zbrodni katyńskiej było już kilka zwrotów. Niestety wiele z nich nie wynikło. Zaś redaktorom z "GW" warto w tym momencie przypomnieć słowa komika, za to bardzo mądrego: - Prognozowanie jest rzeczą bardzo trudną. Zwłaszcza, gdy dotyczy przyszłości.

Gdy będziemy przeglądać "Rz" zatrzymajmy się koniecznie na tekście Piotra Zychowicza "Krople krwi na starej fotografii". To kolejny nieznany epizod losów rodziny Ulmów - historii wyjątkowo mocno łapiącej za gardło. Niewyobrażalnie tragicznej, a nadal zbyt mało znanej. Lektura bardzo trudna, ale bezwzględnie obowiązkowa!

Czas na tabloidy. "Superexpressowi" należy się lanie za pierwszą stronę. Wypadałoby dać tam choć małą wzmiankę o śmierci arcybiskupa. Za to pochwała należy się za debatę o gafach prezydenta. To przykład, że można normalnie, bez histerii, ale i bez ściemy, że nic się nie stało, o tym rozmawiać. Świadczą o tym trzy rozmowy - z Wiesławem Gałązką, z Bartoszem Węglarczykiem z "GW" i Igorem Janke z "Rz". Każdy z nich mówi, że jest problem z niezgrabnymi zachowaniami prezydenta. Ale żaden z nich nie nazywa głowy państwa chamem, czy burakiem. Szkoda, że takiej łaski kulturalnego komentowania swoich niezręczności nie doczekał śp. Lech Kaczyński.

Zaś "Fakt" należy pochwalić za prowokację z ministrem Grabarczykiem w roli głównej. "Faktowi" znów udało się wkręcić lizusowskich urzędasów. Dziennikarze zadzwonili na Dworzec Centralny i zapowiedzieli niespodziewaną, gospodarską wizytę ministra infrastruktury. I co? Cud. Po pół godziny Dworzec był pucowany, że aż szumiało. Może to jest patent na wszystkie nasze bolączki?

W "Fakcie" też wywiad z liderką prężnej partii PeJoteN. Joanna Kluzik-Rostkowska rzecze: "Ja też chcę być premierem". O! Następna. Na koniec znów "Nasz Dziennik": "Ostrożnie z internetem. Coraz powszechniejszy dostęp do internetu, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, możliwość umieszczania w nim dowolnych treści, łatwość wyszukiwania i pewna anonimowość mogą stanowić realne zagrożenie.

Egzorcyści alarmują, że strony zawierające treści okultystyczne mogą narażać przeglądające je osoby na wpływy demonów i opętanie". Może to prawda. Wcale nie drwię - bo internet, który sam szalenie kocham, potrafi być niezłym szambem. Zostańcie więc Państwo na www.rp.pl. - żadni szatani nie są tu czynni.

— Gdyby Jezus głosił same rzeczy popularne, nawet dobrego Samarytanina nie ukazałby jako wzoru do naśladowania, bo Samarytanie nie byli grupą etniczną, którą ceniła wspólnota żydowska. więc przykład odwagi Jezusa i mnie chroni przed konformizmem - to jeden z wielu cytatów ze śp. abp Józefa Życińskiego, które drukują piątkowe gazety.

Z pierwszych stron "Rzeczpospolitej", "Gazety Wyborczej", "Polski. The Times", "Naszego Dziennika" i "Faktu" patrzy na nas zmarły w czwartek metropolita lubelski. Jego słowa, wspomnienia o nim, sylwetki wypełniają następne strony. "Mało znana jest działalność charytatywna abp. Życińskiego. Pomagał głównie samotnym matkom z dziećmi - szukał dla nich mieszkania, wspierał finansowo" - kreśli w "Rz" jego sylwetkę Ewa K. Czaczkowska.

Pozostało 82% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo