Zamiast kilkuset tysięcy urządzeń dla pierwszaków idących do szkoły, z 40 maszyn skorzystają przychodzący na posiedzenie rządu członkowie gabinetu Donlada Tuska. Cóż, na naukę nigdy nie jest, jak widać, za późno.
W "Fakcie" też ciekawe zdjęcia POlityczne. Oto spotkanie BOSSów. W sklepie luksusowej odzieży spotkał się szef Klubu PO Tomasz Tomczykiewicz i słynny z afery hazardowej i wyciągowej Mirosław "Miro" Drzewiecki. A jednak w polityce są przyjaźnie...
Komu służy frekwencja, pytają publicyści na łamach Gazety Wyborczej. Joanna Załuska i Piotr Kosiewski tłumaczą, że owszem, sprawa frekwencji jest sprawą polityczną, bo wpływa na politykę, ale nie partyjną. Od frekwencji "zależy, czy Polacy będą mieli poczucie, że są we własnym państwie". Jeśli chodzi o kwestie teoretyczne - można się z tym zgodzić. Teoria demokracji, teoria społecznego zaufania i kapitału mówią sporo o politycznej partycypacji obywateli. Kłopot w tym, że jakoś tak się dziwnie składa (jak zresztą z bardzo wieloma zagranicznymi koncepcjami przeszczepianymi na polski grunt), że sprawa przestaje być tak klarowna, gdy schodzimy na poziom praktyki. Tak się składa, że w akcje frekwencyjne skupiają osoby, których polityczne sympatie są dość powszechnie znane. Albo inaczej: uwierzę, że kampania profrekwencyjna nie ma nic wspólnego ze sprzyjaniem jednej z sił, jeśli w tym roku zostanie powtórzone hasło sprzed czterech lat (przypomne, to hasło nadawała TVP nawet w dzień wyborów!) "Zmień kraj, idź na wybory".
Mąż zagoni posłów do roboty - zapewnia "SuperExpress" mama Dody, Wanda Rabczewska o starcie swego małżonka do Sejmu. Rozumiem tych, którzy oburzali się, że PJN chciał być inny, a posługuje się tanimi chwytami, zupełnie jak inne partie. Ale z drugiej strony, czy można odmówić partii Kowala pomysłowości? Posłuchajmy pani Mamy Dody, która odpowiada na pytanie, czemu Paweł Rabczewski startuje z partii, która jest skazana na porażkę: - Kto nie ryzykuje ten nic nie ma. Mąż lubi ambitne zadania. Poza tym ludzie są zmęczeni tymi dwoma dużymi partiami, które bez przerwy się ze sobą kłócą. PJN to partia młoda, ze świeżymi poglądami, dobrym programem i ambitnymi pomysłami - zapewnia pani Wanda. Nie wiem czy tekst pisali pijarowcy, ale jest w nim wszystko, co PJN chce o sobie przekazać. Jak na partię, która nie ma grosza przy duszy, pomysł na dotarcie do wyborców bardzo dobry. Wszak Polacy uwielbiają słuchać co celebryci myślą na różne tematy...
Wyjątkowo umieszczę w tym przeglądzie prasy tygodnik NIE. "Plikot wygrywa" to tytuł czołówki przedstawiającej ankietę wśród czytelników pisma Jerzego Urbana (Palikot 30 proc, SLD 24 proc, PO 11 proc itd). Bardzo pouczająca sonda. Nie wiem czy więcej mówi o Palikocie czy też czytelnikach NIE.