Wojna o religijną koncesję

O. Tadeusz Rydzyk twierdzi, że pozwolenie na nadawanie cyfrowe dostanie nie TV Trwam, lecz inny kanał religijny

Aktualizacja: 02.01.2013 05:41 Publikacja: 02.01.2013 00:54

Środowiska związane z telewizją Trwam w zeszłym roku pokazały, że są gotowe bronić stacji

Środowiska związane z telewizją Trwam w zeszłym roku pokazały, że są gotowe bronić stacji

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Wraz z ogłoszeniem tuż po świętach przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji konkursu na ostatnie cztery miejsca na cyfrowym pierwszym multipleksie (które do połowy 2013 r. ma zwolnić TVP) ruszyła kolejna odsłona walki środowisk związanych z ojcem Tadeuszem Rydzykiem o koncesję dla Telewizji Trwam.

KRRiT ma przyznać jedno z czterech miejsc kanałowi społeczno-religijnemu. O. Tadeusz Rydzyk przekonuje jednak, że dostanie je inna telewizja, nie Trwam. Dlatego postanowił nie czekać, tylko działać. Chce pokazać wszystkim, że setki tysięcy osób, które wychodziły na ulice w sprawie Telewizji Trwam, nie zadowolą się jakąkolwiek stacją religijną, a jedynie tą konkretną, czyli Trwam. A w minionym roku pokazał wszystkim wyraźnie, że potrafi być skuteczny.

– Nie mogę ujawnić, kto mi o tym powiedział, ale rzeczywiście są podejmowane działania, aby utworzyć podmiot, który miałby dostać koncesję na naziemne nadawanie cyfrowe. W te działania są zaangażowani m.in. członkowie Krajowej Rady i niektórzy duchowni – mówił tuż przed Nowym Rokiem „Naszemu Dziennikowi" o. Tadeusz Rydzyk.

Gazeta od kilku dni alarmuje, że konkurs jest „ustawką". Pisze, że zamiast Trwam miejsce na mulitpleksie może przypaść ludziom związanym z należącym do grupy ITI kanałem Religia TV.

Jeszcze w wakacje ks. Kazimierz Sowa, wówczas szef Religia TV, nie wykluczał, że przystąpi do konkursu na pierwszy multipleks. – Jeśli weźmiemy udział w konkursie, to wygramy, bo jesteśmy lepsi. Jeśli doszłoby do zestawienia dwóch lub kilku propozycji programowych o charakterze społeczno-religijnym, łatwo byłoby zobaczyć, co jest bardziej interesujące – mówił.

Tyle że od tamtego czasu sporo się zmieniło. Pod koniec września ITI ogłosiło, że od stycznia 2013 roku Religia TV zawiesza produkcję nowych programów, przez jakiś czas będzie emitować jeszcze powtórki starych. De facto więc kanał został zamrożony.

Inną konkurencyjną dla Trwam ofertą może się okazać Boska TV – portal internetowy, założony przez część zespołu Religia TV, który mógłby się rozwinąć w telewizję.

Jak dowiedziała się „Rz", także w środowisku kościelnym od jakiegoś czasu pojawiają się nieoficjalne informacje, iż części hierarchów, nieprzychylnych toruńskiej rozgłośni, zależy na tym, by głównym katolickim głosem w Polsce nie był ten prezentowany przez o. Rydzyka. Centralną postacią w konkurencyjnym projekcie miałby być ksiądz Sowa.

Jednak on tym spekulacjom zdecydowanie zaprzecza. – Nie wiem, skąd się biorą takie plotki. Nie staram się o żadną koncesję. Nie mam też zamiaru przeszkadzać o. Rydzykowi – mówi „Rz".

Jan Dworak, przewodniczący KRRiT, nie chce się publicznie odnosić do ostatnich wypowiedzi o. Rydzyka. – Nie są one oparte na żadnych podstawach – mówi „Rz".

W te zapewnienia nie wierzy jednak poseł PiS i szef komitetu „SOS dla TV Trwam" Andrzej Jaworski. – Jestem przekonany, że KRRiT zrobi wszystko, by Trwam nie dostała koncesji. 2,5 miliona ludzi podpisało się pod listami, a setki tysięcy domagało się na ulicach, by to właśnie ta stacja ją otrzymała, a nie żadna podróbka – dodaje. PiS razem ze środowiskami Radia Maryja szykują już kolejne akcje w obronie telewizji Trwam. Parlamentarny zespół ds. przeciwdziałania ateizacji Polski zażądał zaś wyjaśnień, dlaczego w ogłoszeniu konkursowym znalazło się sformułowanie „audycje poświęcone tematyce religijnej będą propagowały tolerancję i treści ekumeniczne oraz działania w duchu dialogu międzyreligijnego". – Czy tego typu zapisy mają dać KRRiT możliwość cenzurowania audycji religijnych? Czy też jest to przygotowany zapis, aby ostatnie miejsce na multipleksie cyfrowym zamiast TV Trwam otrzymała jakaś inna telewizja „międzyreligijna"– pytają posłowie.

W pierwszym konkursie Fundacja Lux Veritatis (nadawca Trwam) nie dostała miejsca na multipleksie. KRRiT tłumaczyła, że nie gwarantowała finansowego powodzenia przedsięwzięcia, jakim jest MUX-1. Okazało się jednak, że koncesje dostali nadawcy, którzy byli w znacznie gorszej sytuacji finansowej niż Fundacja Lux Veritatis. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego w Warszawie. KRRiT wygrała przed WSA (na trzech sędziów było jedno zdanie odrębne). Fundacja odwołała się do NSA.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo