Beata Sawicka i Mirosław Wądołowski zostali prawomocnie uniewinnieni z zarzutu korupcji przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Wyrok wywołał kontrowersje i pytania o możliwą kasację. Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu to rozważa. – Zwróciliśmy się do sądu o doręczenie wyroku z uzasadnieniem. Po analizie zdecydujemy, czy wnieść kasację do Sądu Najwyższego – mówi Marek Konieczny, rzecznik poznańskiej apelacji.
Eksperci twierdzą, że w grę wchodzi tylko art. 523 k.p.k. mówiący, że kasację można złożyć w razie „innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia". – To istotnie jedyna podstawa i gdyby prokuratura wniosła kasację, to SN, jak sądzę, przyjął by ją do rozpoznania - mówi „Rz" prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości. – SN już wypowiadał się o nielegalnych podsłuchach, więc teraz może chcieć rozstrzygnąć kwestię kluczową w tej sprawie.
Sąd uniewinnił oskarżonych, bo uznał, że operacja CBA była nielegalna, a dowody nieważne. Były szef CBA Mariusz Kamiński uznał wyrok za sprzeczny z zasadami „przyzwoitości i sprawiedliwości społecznej" i liczy na kasację. O jej złożenie zwrócił się do prokuratora generalnego były agent CBA, poseł PiS Tomasz Kaczmarek. Z kolei były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chce złożyć do CBA i prokuratora generalnego wniosek o odtajnienie akt sprawy Sawickiej.