Oskarżona grupa to hurtownicy, którzy dostarczali towar dilerom – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury. Na czele tej armii „sprzedawców" stało dwóch mężczyzn : Adam S. oraz Kamil S. (nie są spokrewnieni, mają różne nazwiska).
Pierwszy z mężczyzn zdaniem prokuratury sprzedał aż 77 kilogramów marihuany, po 700 gram kokainy i heroiny oraz 1,4 kg amfetaminy. Jak wyliczyli biegli wartość tych narkotyków sięgała 1,3 mln zł. – Adam S. odpowie też za uprawianie marihuany. Na polu pod Łodzią dzierżawionym od stomatologa uprawiał 70 krzaków marihuany – mówi prok. Kopania. Dodaje, że na mężczyźnie ciąży też zarzut przekazania 30 gram marihuany koledze, który siedział w areszcie. Narkotyki przekazał mu w sądzie, gdy tamten był doprowadzany na rozprawy.
Kamil S. odpowie za wprowadzenie do obrotu 42 kilogramów marihuany. Na ławie oskarżonych zasiądzie też jego konkubina Katarzyna B. – Pilnowała interesu, gdy partner siedział za kratami – tłumaczy śledczy. Dodaje, że pozostałe osoby mają zarzut rozprowadzania narkotyków, głównie wśród kibiców z Łodzi oraz z Górnego Śląska. Z ustaleń prokuratury wynika, że grupa w heroinę i kokainę zaopatrywała się w stolicy, a pozostałe środki kupowała w Łodzi. Część trafiała także za granicę m.in. do Szkocji. Teraz dilerom grozi do 12 lat więzienia (do 15 lat jeśli sąd udowodni im, że sprzedawali narkotyki nieletnim).