49-letni Jan M., obywatel Holandii trafi z powrotem do Szwecji, gdzie stanie przed sądem za przemyt dużej ilości narkotyków. Wytropili go i zatrzymali funkcjonariusze Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Głównej Policji. Udało im się dokonać tego, co dla innych było niemożliwe.
Jan M. zniknął blisko trzy lata temu, wkrótce po tym kiedy do Szwecji próbował wwieźć 40 kilogramów narkotyku. Szwedzi wystawili za nim Europejski Nakaz Aresztowania i od 2010 roku bezskutecznie go poszukiwali. Holender zawsze był krok przed policją i umykał obławom.
Na przełomie maja i czerwca do polskich policjantów od poszukiwań zwrócili się ich koledzy ze Szwecji.
Z informacji jakie przekazali wynikało, że Holender ukrywał się w kilku krajach europejskich, między innymi w Hiszpanii, Norwegii, Szwajcarii i Holandii. Za każdym razem kiedy Szwedzi go wytropili, prosili o jego zatrzymanie policjantów z tych krajów. Jednak Jan M. był czujny, zmieniał kryjówki, błyskawicznie się przemieszczał i uciekał policyjnym obławom. Tym razem - jak wynikało z ustaleń szwedzkiej policji - schronił się w Polsce.
Nasi specjaliści od poszukiwań wzięli go na cel, zaczęli sprawdzać, gdzie może przebywać, aż ustalili, że M. ukrywa się w rejonie Katowic. Do Polski przyleciał przedstawiciel szwedzkiej policji. Wspólnie zorganizowano zasadzkę i wreszcie uciekiniera zatrzymano.Jan M. został ujęty na jednej z ulic niewielkiego Pszowa. W chwili, kiedy niczego nie podejrzewając szedł ulicą.