TV Trwam ma miejsce na multipleksie, ale spór trwa

Choć telewizja o. Rydzyka ma wejść na cyfrowy multipleks, jej zwolennicy nie składają broni.

Aktualizacja: 07.07.2013 20:55 Publikacja: 07.07.2013 20:52

TV Trwam ma miejsce na multipleksie, ale spór trwa

Foto: ROL

– Fundacja Lux Veritatis pokonała barierę, jaką były wymogi formalne – ogłosił w piątek szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak, potwierdzając, że stacja o. Tadeusza Rydzyka znajdzie się na multipleksie telewizji cyfrowej. Rada w 2011 r. odmówiła miejsca dla Trwam. Skutkiem była wielka mobilizacja sympatyków telewizji. Do biura KRRiT trafiło 2,5 miliona podpisów, a w Polsce i za granicą odbyło się 170 marszów. W obronę stacji włączyła się prawica.

KRRiT utrzymuje, że o miejscu dla stacji nie przesądziła polityka. Innego zdania są komentatorzy i obrońcy Trwam. Dla tych ostatnich decyzja KRRiT to także problem, bo sprawa stacji o. Rydzyka była wygodnym pretekstem do ataków na rząd.

W pierwszym roku nadawania kanału w ramach naziemnej telewizji cyfrowej nadawca zazwyczaj inwestuje w niego ok. 20 mln zł. To m.in. koszty koncesji i opłat za częstotliwości. Zdaniem Dworaka w pierwszym konkursie fundacja „Lux Veritatis nie pokonała barier związanych z wymogami finansowymi”, jednak od tamtego czasu jej sytuacja finansowa wyraźnie się poprawiła. Spadło zadłużenie długoterminowe fundacji i wzrosła stopa pokrycia majątku kapitałem własnym. Lux Veritatis przedstawiła też promesę SKOK na 15 mln, która zmniejsza ryzyko związane z przychodami fundacji, utrzymującej się z datków i darowizn.

Politolog dr hab. Rafał Chwedoruk twierdzi, że decyzja KRRiT, mimo zapewnień rady, miała związek z polityką. – Od kilku tygodni można zaobserwować taktykę wygaszania przez PO konfliktów z poszczególnymi grupami społecznymi – mówi. – Rządzący mogli obawiać się też, że przedłużający się pat wokół Trwam, po ewentualnym dojściu do władzy PiS, mógłby stać się pretekstem do całkowitej zmiany ustawodawstwa dotyczącego rynku mediów.

Sukces przypisują sobie też obrońcy telewizji o. Rydzyka. – Rada uległa naciskom społeczeństwa obywatelskiego. To zwycięstwo obywateli, którzy stoczyli batalię o prawo do oglądania TV Trwam – zaznacza posłanka PiS Elżbieta Kruk z Sejmowej Komisji Kultury.
Jednak jeden z polityków z władz PiS widzi zagrożenia związane z decyzją krajowej rady. – Musimy przemyśleć naszą strategię polityczną na najbliższe miesiące, bo walka o Telewizję Trwam była jednym z jej najważniejszych elementów – mówi nieoficjalnie „Rz”.
Dlatego PiS nie ma zamiaru porzucać walki o miejsce dla Trwam na multipleksie. W rozmowie z „Rz” politycy przekonują, że jest to konieczne, bo deklaracja KRRiT nie została jeszcze sformalizowana.

Do takiej postawy zachęca sam o. Tadeusz Rydzyk. – Pełne zwycięstwo ogłosimy dopiero wtedy, gdy zaczniemy nadawanie – powiedział „Naszemu Dziennikowi”. Zastrzegł, że obawia się, iż miejsca na multipleksie dla Telewizji Trwam nie będzie chciała oddać Telewizja Polska. Dodał, że decyzja Krajowej Rady nie oznacza, że trzeba odwoływać marsze w obronie telewizji. – Marsze są potrzebne, bo to jest wyraz solidarności – zaznaczył.

We wrześniu ubiegłego roku współorganizowany przez PiS marsz „Obudź się Polsko” zgromadził w Warszawie nawet 300 tysięcy uczestników. PiS sukces zamierzał powtórzyć we wrześniu tego roku. – Deklaracja KRRiT nie oznacza, że marsz się nie odbędzie. Musimy sprawę doprowadzić do końca. Ten ostatni miał na celu zwrócenie uwagi również na inne kwestie niż tylko sprawa TV Trwam – mówi poseł PiS Bartosz Kownacki.

Elżbieta Kruk zaznacza, że Sejmowa Komisja Kultury wciąż będzie się zajmowała procesem cyfryzacji telewizji w Polsce, bo „nie mamy planu całościowej strategii tego projektu”.
– Obrońcy telewizji Trwam na pewno będą chcieli skonsumować zwycięstwo, przykładowo zorganizować manifestację, by pokazać, że wygraliśmy – przewiduje dr hab. Rafał Chwedoruk.

Co się stanie, jeśli telewizja Trwam rzeczywiście terminowo od kwietnia przyszłego roku zacznie nadawać na multipleksie? Zdaniem Chwedoruka, polityczni obrońcy stacji będą chcieli skorzystać z wypracowanych kanałów, by mobilizować elektorat przed wyborami. – Następne wybory będą specyficzne. O sile będzie decydować umiejętność mobilizacji elektoratu złożonego z niszowych grup. Zdawać sobie musiała też z tego sprawę KRRiT, decydując się złagodzić spór wokół Telewizji Trwam – zaznacza politolog.

Co oznacza cyfrowa koncesja

Wejście do oferty naziemnej telewizji cyfrowej da TV Trwam ogólnopolski zasięg (czyli mocno zwiększy dotychczasowy) i umożliwi odbieranie bez kablówki czy anteny satelitarnej. Od maja przyszłego roku, by odbierać tę stację, wystarczy telewizor lub dekoder przystosowany do odbierania naziemnej telewizji cyfrowej. Kanał będą mieć nie tylko klienci płatnych telewizji lub ci, którzy specjalnie wyposażyli się w dekoder i antenę tylko po to, by odbierać stację bezpłatnie z satelity, ale także każdy dom, który ma telewizor podłączony do darmowej naziemnej telewizji cyfrowej.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo