Mapa zaginionych wskaże trop

Fundacja Itaka uruchomiła aplikację na Facebooku o osobach zaginionych. Liczy, że łatwiej trafi na ich ślad.

Publikacja: 13.10.2013 20:28

Mapa zaginionych wskaże trop

Foto: Fundacja ITAKA

Aplikacja, dzięki której wizerunek osoby poszukiwanej jest błyskawicznie rozpowszechniony, od kilku dni działa na profilu Itaki – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Zawiera ona interaktywną mapę, która pozwala na to, by w poszukiwania włączyły się osoby z najbliższej okolicy.

– Na Facebooku umieściliśmy dotąd zdjęcia i notki o 1183 osobach zaginionych, których rodziny zgodziły się na publikację wizerunków – mówi „Rz" Aleksander Zabłocki z Itaki, specjalista ds. projektów internetowych. – Chodzi o to, żeby informacja o zaginięciu dotarła do jak największej liczby ludzi. Zwiększa to szanse na odnalezienie – zaznacza.

Aplikacja zawiera mapę świata, na której są zaznaczone miejsca zaginięć i podane krótkie notki o osobach, które przepadły bez wieści. Poruszając się po niej, można sprawdzić, gdzie doszło do zaginięć, ile osób jest w danym regionie poszukiwanych, ile dotąd udało się odnaleźć. Można też wydrukować plakaty z informacją o zaginionym.

Itaka chce promować tych, którzy zaangażują się w poszukiwania, i przyznawać im punkty m.in. za udostępnianie wizerunku zaginionych, za zapraszanie znajomych do aplikacji i za pomoc w poszukiwaniach.

Pomysł na wykorzystanie portalu społecznościowego zaproponowała agencja Esencja Studio, która bezpłatnie zaprojektowała i wykonała aplikację.

Z prawie 18 tys. poszukiwanych osób ponad 4 tys. to tzw. trwale zaginieni

Każdego roku w Polsce ginie coraz więcej osób. W ubiegłym policji zgłoszono blisko 18 tys. zaginięć, czyli o ponad 2,3 tys. więcej niż w 2011 r. (kiedy było ich ok. 15,6 tys.).

Pod koniec września w Żyrardowie setki policjantów szukało 7-letniego chłopca, który – jak twierdziła matka – zniknął, kiedy zostawiła go „na chwilę" w samochodzie. Okazało się, że zmęczony malec wszedł do bagażnika i zasnął.

Najczęstszym powodem zaginięć starszych dzieci i nastolatków są ucieczki z domów.

– W przypadku nastolatków ucieczki wynikają z problemów w szkole czy braku zrozumienia w domu – mówi Aleksander Zabłocki. – Z kolei 20-, 30-latki znikają, kiedy nie mogą sprostać oczekiwaniom, jakie stawia przed nimi rodzina czy społeczeństwo. Ludzie starsi giną często z powodów zdrowotnych – zaznacza.

Jesienią plagą są zaginięcia osób starszych, które samotnie wybrały się na grzyby i zabłądziły. Niedawno kilkudziesięciu policjantów szukało 82-latka, którego odnaleziono po kilku godzinach w bagnie. Trzymał się gałęzi i nie mógł z niego wyjść. Pomoc przyszła w ostatniej chwili.

Od wiosny tego roku w KGP działa Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych. Część zaginięć bliscy zgłaszają również do Itaki.

– Większość osób zostaje odnaleziona w ciągu pierwszych 14 dni po zaginięciu. 95 proc. dzieci w ciągu pierwszych siedmiu dni z powrotem trafia do swoich domów – mówi insp. Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

Czasem finał jest tragiczny, zaginieni padają ofiarą przestępstwa. Inni są bezskutecznie poszukiwani miesiącami czy latami. Z danych policji wynika, że ok. 4,3 tys. osób to tzw. trwale zaginieni, czyli przez czas dłuższy niż rok (najstarsze zaginięcia są z lat 70.)

Na ile rozpropagowanie zdjęć i informacji o zaginionych wpłynie na skuteczność poszukiwań – na razie trudno ocenić, bo aplikacja działa od kilku dni. – Jednak zasięg portali społecznościowych jest ogromny, więc jest duża szansa, że ktoś widział osobę, po której ślad zaginął – mówi „Rz" policjant zajmujący się poszukiwaniami.

Aplikacja, dzięki której wizerunek osoby poszukiwanej jest błyskawicznie rozpowszechniony, od kilku dni działa na profilu Itaki – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Zawiera ona interaktywną mapę, która pozwala na to, by w poszukiwania włączyły się osoby z najbliższej okolicy.

– Na Facebooku umieściliśmy dotąd zdjęcia i notki o 1183 osobach zaginionych, których rodziny zgodziły się na publikację wizerunków – mówi „Rz" Aleksander Zabłocki z Itaki, specjalista ds. projektów internetowych. – Chodzi o to, żeby informacja o zaginięciu dotarła do jak największej liczby ludzi. Zwiększa to szanse na odnalezienie – zaznacza.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko