Szokujące wnioski płyną z opublikowanego właśnie przez Główny Urząd Statystyczny raportu poświęconego oświacie w roku szkolnym 2012/2013.
W minionym roku szkolnym w polskich szkołach pracowało już tylko 15,9 tys. nauczycieli stażystów. Pięć lat wcześniej pedagogów na tym stopniu awansu zawodowego było ponad 27,3 tys. W tym samym okresie przybyło za to o blisko 30 proc. nauczycieli, którzy osiągnęli najwyższy stopień awansu, czyli dyplomowanych. W roku szkolnym 2007/2008 było ich 185 tys., w minionym już 240.
Analitycy GUS zwracają uwagę, że już ponad połowa wszystkich polskich nauczycieli osiągnęła szczyt swojej kariery zawodowej. Eksperci edukacyjni, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości, że obecna formuła ścieżki kariery zawodowej się wyczerpała i może niekorzystnie wpływać na jakość pracy w polskiej szkole. Wskazują, że potrzebna jest debata na temat zmian.
Była minister edukacji Krystyna Łybacka wskazuje, że w czasie, gdy to ona decydowała o sprawach polskiej oświaty, napływ młodych pedagogów do zawodu uzupełniał wakaty odchodzących na emeryturę nauczycieli.
– Przekrój grupy zawodowej zapewniający ciągłość pokoleniową powinien być skonstruowany tak, aby największa część kadry była w środku kariery. Grupy skrajne, czyli stażyści oraz najbardziej doświadczeni nauczyciele, powinny pozostawać w mniejszości – mówi „Rz" Łybacka.